Skimir

O gustach się nie dyskutuje. Jakoś fanem srebrnego nie jestem ale chyba na mnie ciąży ten kolor bo już kolejny srebrny... Inna sprawa, że e53 w zbyt bogatej palecie barw nie występowało. Czarny, srebrny, szary... a reszta to już rzadkość. Niebieski mi się podobał ale weź i traf na takiego :-)

Nie, no spokojnie :-) Widziałem duże pickupy itp... :-) Nie chodzi o jakąś wielkość tylko o ciasnotę w Krakowie, no i o spalanie paliwa. W USA stosunek ceny paliwa do średniego wynagrodzenia jest trochę inny niż u nas. Jeśli kalkulujesz na tyle mocno, że różnica pomiędzy spalaniem automatu w stosunku do spalania manuala jest dla Ciebie istotna to po prostu zastanów się nad takim samochodem. Jeżdżąc po Krakowie też zanim zaparkuję muszę często pominąć kilka miejsc gdzie np. Leonkiem się załapię. Ja wcale nie ukrywam, że jakbym mieszkał w Krakowie to bym starego iksa z 4.4 nawet na LPG odpuścił bo wiem ile potrafi wciągnąć w korkach.

Hmm... Czy spalanie będzie dużo większe - nie wiem. Mit o istotnym zwiększeniu spalania w automatach pewnie wziął się stąd, że bardzo stare skrzynie nie miały lockupa w konwerterze i cały czas pracowały na poślizgu tracąc w ten sposób trochę mocy na mieszanie olejem. No plus jeszcze skrzynie czterobiegowe... i legenda pozostała. No ale specjalnie wypowiadać się nie będę bo mój samochód miasto widzi od czasu do czasu. Kurde, powiem Ci, że jakbym miał na co dzień włóczyć się ikxem po Krakowie to bym chyba odpuścił taki pomysł :-) Co do tańszej w użytkowaniu skrzyni manualnej... no może o ile się psuć nie będzie bo wtedy to jedna i druga w użytkowaniu kosztuje podobnie... tylko, że jak automat w X5 Ci się zepsuje to możesz jeszcze szukać jakiegoś na podmiankę i spokojnie znajdziesz. Jak Ci padnie manual w X5 to znalezienie takiej skrzynki będzie graniczyć z jeszcze większym cudem niż znalezienie całej X5 w manualu. Tak wiem, kto widział zajechaną skrzynię manualną? Ja widziałem :-) i to nie zniszczoną tylko po prostu zużytą. Fakt, przy normalnym użytkowaniu wymiana oleju w automacie będzie bardziej kosztowna. Tylko ile lat chcesz tym samochodem jeździć aby odczuć te kilka zmian oleju. Ja mam fajny automat, sam się zdziwiłem - ZF 6hp19 ale z metalową miską. Wymiana oleju nie kosztuje majątku bo nie trzeba kupować miski a tylko olej, filtr i uszczelkę - całość coś koło 450zł (oryginalny zestaw ZF).

Nomad66 - Ty się odczep od srebrnej X5 :-) Chciałem kupić czarną bo wiadomo - taka bardziej "gangsta" na wieś będzie ale wiadomo, bardziej liczył się stan techniczny niż kolor no i trafiła się srebrna z czarnym środkiem (nawet tych drewnopodobnych elementów nie mam)... i nie żałuję bo czarna jest czarna tylko przez godzinę po myjni :-) A miałem taką na oku - czarna z rudą skórą... :-) Dyfrów nie sprawdzisz kompem bo w tym modelu tam jeszcze elektronika nie dotarła. Przedliftowej skrzynki rozdzielczej też kompem nie sprawdzisz. Poliftowy transferbox już coś tam może na ekranie pokazać - choćby możliwość adaptacji i zakres pracy nastawnika. Jak nie da się przeprowadzić adaptacji nastawnika to trzeba będzie przy skrzynce podłubać albo od razu albo w najbliższym czasie. Ogólnie to przeniesienie napędu ma pracować płynnie. Bez szarpnięć, nawet na skręconych na full kołach. Nic ma nie buczeć, nic nie stukać, zgrzytać telepać. Niezależnie czy robisz kickdown czy emeryckie przyspieszanie (aczkolwiek powiem, że moja X5 bardziej mnie niepokoi przy emeryckim przyspieszaniu niż przy "bucie do oporu". Wycieków być nie powinno. U mnie ani dyfry ani transfer nawet się nie pocą. Jakby sprzedający pozwolił odkręcić korki z dyfrów i transferu to można coś tam, olej smakując powiedzieć - mają opiłki w zębach nie zgrzytać :-) Inna sprawa, że aby odkręcić korek w przednim dyfrze musisz osłonę odkręcić a na to nawet najbardziej cierpliwy sprzedawca nie pójdzie (no chyba, że jakiś znajomy). No i nie napalaj się tak na ten manual. To ciężki samochód i automat hydrauliczny sprawdza się całkiem OK. W manualu będziesz mieć coś a'la dostawczak - przy pełnym załadunku trzy tony i wachlowanie skrzynką :-) Jak będziesz chciał powachlować automatem to też jest taka możliwość.

Autor wątku ma polift więc już nie GM a ZF... ale jaki to ma związek z zawieszeniem pneumatycznym?

Akurat Nivo jest bardzo fajnym rozwiązaniem. Jeśli działa a problem jest tylko z poduszkami to trzeba je wymienić i będzie OK. Tylne poduszki do e53 majątku nie kosztują a i łatwo jest je wymienić.

A co chcesz osiągnąć? Bo jeśli chcesz aby ringi były bardziej "zimne" bo np. masz ksenony i żółty kolor Ci nie leży, to kup takie LED markery za 50zł z alle... lub za 35zł z ali... co mają 10W (2x5W) i będą świecić. Jak się zepsują to kasy nie szkoda. Każde inne, droższe szoku wizualnego nie spowodują ale kasę wydasz... Oczywiście możesz oglądać testy na jutubie itp. gdzie pokażą jak to wspaniale świecą te za 200zł i z pewnością może troszkę jaśniej będzie jednak zobaczysz to jak będą porównywać reflektor przy reflektorze. Chyba, że masz parcie na tjuning to baw się wymianę ringów na CCFL albo z diodami SMD w ringu. Jednak wymagać to będzie wyjęcia reflektora, rozklejenia, przerobienia tego co jest w środku... Efekt będzie z pewnością zadowalający ale: roboty sporo, tracisz homologację reflektora (jak wsadzisz led marker to też, ale w ciągu minuty jesteś w stanie przywrócić oryginalny stan rzeczy), jak Ci padnie taki ring (a różnie może być bo to z reguły od majfriendów jest) to czeka Cię zabawa od nowa z demontażem i rozbieraniem reflektora).

Zawsze mnie trochę bawią te lumeny z takiej małej powierzchni. Owszem LEDy CREE potrafią świecić całkiem mocno ale wymagają chłodzenia. Trochę bawię się latarkami LED i mam taką co daje faktycznie 4000lm z czterech LEDów. Rzecz w tym, że latarka jest kilkanaście razy większa od tych markerów czyli ma znacznie większą powierzchnię odprowadzania ciepła a mimo to, przy pełnej mocy, już po ok 2-5 minutach świecenia elektronika latarki ogranicza prąd aby nie przegrzać diod. Więc przy gabarytach tych markerów wniosek nasuwa się sam. Uważam, że z uwagi na konstrukcję ringow w starszych bmw, plastikowy „swiatłowód” z jednym wejściem światła, nie ma możliwości aby zrobić cuda. Nie zbliżysz się do efektu nowych ringów, które robią też za DRL bo to inna technologia. Różnica świecenia ringów pomiędzy markerami za 50zł i za 250zł nie usprawiedliwia „kosmicznej” ceny. Jak chcesz mieć „zimniejsze” ringi to kup markery za 50zł - też świecą. Jak chcesz zbliżyć się do nowszej technologii to kombinuj z wymianą ringów na CCFL albo jakieś z LEDami SMD.

Raziell, a nie dałoby się w jakiś sposób odłączyć wał od przodu i zablokować na chwilę dyfer centralny tak aby ciągnął tylko tył? Wtedy byś chociaż ustalił czy drgania są z przednich elementów napędowych czy z tylnych. Tak kombinuję jak eliminować elementy.

Nie wiem czy masz hak. Jeśli tak to mogę polecić zestaw Thule VeloSpace - masz wersje na 2 lub 3 rowery z możliwością dołożenia do każdej z wersji szyny na dodatkowy rower. Na to można założyć box thule BackSpace. Zobacz jakie są możliwości konfiguracji - jak masz sam bagażnik i zamontujesz box to już rower nie wejdzie ale jak masz adapter to możesz przewozić box + 1 rower. Osobiście jestem zwolennikiem bagażników na hak. Łatwy dostęp, no i wszystko chowa się za samochodem, nawet przy prędkościach autostradowych nic nie szumi i nie stawia nadmiernego oporu. Wada - Thule Velospace to duży i ciężki kawał sprzętu. Trzeba mieć miejsce na przechowywanie (ale to już każdy ocenia wg własnych możliwości).

Tak przy okazji... Czy są jeszcze jakieś w miarę współczesne konstrukcje silników z bezkolizynym układem rozrządu? Jakoś słabo to widzę przy co raz bardziej wyśrubowanych normach.

Na wysokość stawki OC wpływa dużo różnych czynników - historia ubezpieczenia, marka pojazdu, miejsce zarejestrowania, wiek kierowcy itp. Nie korzystaj z porównywarek ale udaj się do jakiejś agencji gdzie mają więcej ubezpieczycieli wtedy może coś zaproponują. 3500zł to sporo ale może masz np. zwyżki za wiek, czas posiadania prawa jazdy... Kwota rośnie jak bierzesz ubezpieczenie na raty... Niestety największe zniżki będziesz mieć za bezwypadkową historię. Trochę procent urwiesz za staż za kierownicą ale z drugiej strony jak nie masz wiele lat to potrafią cenę podbić. Niestety musisz wypracować swoje zniżki a ani BMW ani silniki 2.0 do najtańszych w OC nie należą. Ale jak już wypracujesz... Na pojazdy pow. 25 lat już zniżek specjalnie nie ma, wręcz potrafią podbić cenę z uwagi na ryzyko związane ze stanem samochodu. Chyba, że zarejestrujesz to jako zabytek i dostaniesz żółte tablice - wtedy będzie inna rozmowa. PZMot to już historia :-) Ogólnie to różne firmy robią różne chwyty marketingowe, może i znajdziesz gdzieś kilka procent zniżki za członkostwo w jakieś organizacji, może za to, że jesteś lekarzem albo księdzem :-) - tak czy siak to nie wiele wnosi bo w innej firmie podstawa ubezpieczenia może być niższa i będzie taniej mimo różnych "dodatkowych okoliczności". Jeśli masz mieszkanie, dom i to ubezpieczasz to może spróbuj w jakimś pakiecie. Ja za X5 z 4.4 na ten rok zapłaciłem za OC + NNW 700zł. Więc można zejść sporo niżej z ceny ale...

Ja też na ali kupiłem podobne, świecą już prawie rok. U majfriedów coś koło 35-40zł to kosztuje. No może sumarycznie mniej bo mam dzienne założone i ringi świecą jak używam świateł mijania. Tylko te LED markery to takie najzwyklejsze. Tam jest napisane 10W ale na oba markery więc są to diody 5W, czyli takie, które przy w miarę dobrym chłodzeniu będą świecić wiele godzin. Jak ktoś kupuje markery 80W to albo wierzy w bajki albo (o ile da się upchnąć taką moc na małej powierzchni diody LED) może spodziewać się niezbyt długiego czasu pracy z uwagi na potężne obciążenie termiczne tych LEDow.

Przeoczyłem, że masz przedlifta z centralnym dyfrem i skrzynią 5 biegów. Wiesz, w takiej sytuacji gdy koła wiszą to nie trudno o wpadnięcie w wibracje, układ nie dociśnięty, nie obciążony. Czemu pytasz czy macpherson może generować drgania na postoju? Przecież, pisałeś że na postoju już nic nie drga tylko podczas jazdy z prędkością 100 - 120km/h. Skoro cały czas twierdzisz, że wyczuwasz drgania z prawego przodu to tam szukaj.

Ja sobie myślę, że to raczej nie przedni dyfer... Piszesz, że drgania są w przedziale 100 - 120km/h przy przyspieszaniu, zatem przy obciążeniu podzespołów. X-drive przy tej prędkości w zasadzie już nie przenosi mocy na przód (jeśli nie ma uślizgu przedniej osi), zatem praktycznie cały napęd przedni kręci się już tylko napędzany od toczących się kół. Nie jest obciążony więc nie powinien wpadać w jakieś drgania związane z obciążenie z uwagi na przyspieszanie. Mówisz, że drgania pojawiają się przy 100-120 i najwyższym biegu? Rozumiem, że wrzucisz w skrzyni 5 lub 4 to drgań nie ma? W układzie napędowym masz dwie prędkości. Jedna jest związana z obrotami silnika i ta prędkość jest do skrzyni biegów. Druga jest związana z prędkością jazdy - obroty kół, półosi, praca dyfrów i wałów. Począwszy od transferboxa masz wirujące elementy powiązane z prędkością jazdy. Jeśli te drgania występują przy 100km/h TYLKO na szóstym biegu a na innych nie występują to ja bym szukał przyczyny rezonansu (bo to on powoduje okresowo występujące drgania) gdzieś w układzie silnik - skrzynia biegów. Pisałeś, że coś chrupnęło - sprawdź te górne łożyska (razem z poduszką) kolumn macphersona. To nie jest jakiś wielki problem. Jeśli drgania występują przy 100km/h ale też na innych biegach to bym szukał w elementach napędu od transferboxa do kół.

No drgania są irytujące tym bardziej, że to są samochody lekko wyższej klasy i powinny jeździć bez dodatkowych efektów :-) To, że czujesz to z prawego przodu może być mylące. A próbowałeś aby ktoś Cię woził tym samochodem. Siedząc na różnych miejscach można czasem usłyszeć/poczuć inne efekty niż zza kierownicy. Szukając na ślepo dalej. Skoro mówisz, że prawy przód to może coś z piastą nie teges (skrzywiona albo co) lub z górnym łożyskiem i poduszką kolumny macphersona?

Jeśli możesz to wrzuć na youtuba te filmiki. Chciałbym z ciekawości to zobaczyć, jaka jest skala drgań. Ja mam takie niewielkie drgania pomiędzy 30 a 40km/h (przy przyspieszaniu). Mam wrażenie jakbym chwilę po tarce przejechał (lekko wyczuwalne ale są...). Najpierw była wersja, że to z powodu opon xdrive drga, ale zmieniłem całe koła na zimę i drgania pozostały (wszystkie takie same koła). Później od 40 do max nic nie drga... Wracając do Twojego problemu. Może to kwestia tylnych przegubów. Miałem kiedyś tak w innym samochodzie, że przy przyspieszaniu pojawiały się mocne drgania - im większe obciążenie (w skrajnym przypadku przy załadowanym samochodzie i pod górę to kierownica latała po 5cm w prawo i lewo) tym te drgania były większe. Przedział prędkości to był ok 60 - 80km/h. X5 przy prędkości rzędu 100km/h to w zasadzie RWD więc zużycie tylnego przegubu (szczególnie wewnętrznego) na kierownicę specjalnie przenosić się nie będzie ale na nadwozie owszem.

Słabo widać na tych zdjęciach ale najprościej - nie ma się co doszukiwać do czego która wtyczka. Było mnóstwo wersji wyposażenia x5 i jakbyś dalej w samochodzie poszukał to znajdziesz nie jedną "pustą" wtyczkę. Taka niebieska wtyczka może być do subwoferów, wielopinowe do modułu BT, dodatkowego wzmacniacza, pytanie czy masz NIVO, czy nawigację. Zastanów się czego nie masz w stosunku do full wypasu, wtedy będziesz mieć przybliżone zastosowanie tych wtyczek.

No to jesteś w grupie podwyższonego ryzyka :-) Czy to będzie RF czy nie i tak wszystko zależy od tego co z oponą się stanie. Jak wbijesz gwóźdź czy śrubę to i tak jedziesz bo w większości przypadków korkuje i powietrze schodzi powoli. Jak opona wystrzeli to RF też nie wiele pomoże z opanowaniem pojazdu. Jak rozedrzesz bark opony, to też nie ma różnicy. No a jak się uprzesz i będziesz jechać na RF dłużej bez powietrza to i tak tą oponę zniszczysz. Osobiście widzę tylko jedną zaletę RF - na schodzącym powietrzu zajedziesz kawałek dalej niż na zwykłej oponie chyba, że chcesz poświęcić tego RF wtedy znacznie kawałek dalej :-) Mam zimówki przód i tył 255x55x18 RF i letnie 255x50x19 i 285x45x19 bez RF. Specjalnie różnicy w komforcie i prowadzeniu nie widzę. Zimówki na mniejszych felgach są sztywniejsze bo RF, letnie mniej sztywne ale profil niższy...

Montowałem chińskiego androida w e53. Nie powiem aby d... urywało ale nie żałuję bo mam „normalną” nawigację, yanosika, działa sterowanie z kierownicy, obsługa BT (telefon, muzyka...). Sterowanie z kierownicy działa, carPlay po kablu, do tego ibus z możliwością odczytów OBD i modyfikowania niektórych sterowników. Polecam szukać czegoś z możliwie dużym RAM (min. 4GB, 2GB to za mało dla płynnej pracy) i wyświetlaczem IPS. Ja kupiłem z TFT i w porównaniu ze współczesnymi wyświetlaczami wypada słabo choć i tak jest minimalnie lepszy od oryginału sprzed nastu lat.

Odłączałem przy okazji wymiany oleju bez odpięcia akumulatora. Nic się nie stało.

Z ciekawości zapytam - mówicie o wymianie wszystkich przewodów metalowych idących pod osłonami itp? Nie spodziewałbym się aby dało się to zrobić bez kanału lub podnośnika :-) Robiłem LPG i ściągałem trochę tych osłon podwozia aby przeprowadzić węże i kable, mając kanał musiałem pokombinować bo duże kawałki są i nie zawsze łatwo sięgnąć do śrub było.

Kolega tam przedstawił procedurę wymiany statycznej oleju w skrzyni biegów co nie ma nic wspólnego z jej adaptacją. Z tymi kołami na podnośniku to trochę dodał od siebie bo procedura określona przez ZF nic takiego nie przewiduje :-) On sobie to tak wykoncypował bo w tej skrzyni na podstoju można wbić do trójki i dalej już bieg nie wejdzie więc wymyślił metodę "przewachlowania" wszystkich biegów (tylko czy to jest poprawne, nie wiem). Z osiągnięciem żądanej temperatury nie ma problemu nawet na biegu jałowym - parę minut i masz 40stC. Problemem jest to, że zanim się obejrzysz temperatura będzie zbyt wysoka :-) Adaptacja musi odbywać się w warunkach drogowych.

Frywolnie żartujesz? :-) To kiedy automat zmienia biegi zależy nie tylko od obrotów silnika i kół ale przede wszystkim od obciążenia. Jak zrealizujesz obciążenie samochodu na podnośniku. Z resztą, raz trzeba sprawdzić. Podnieś samochód i go uruchom - po chwili choinka lampek na zegarach gwarantowana więc nie pojeździsz :-)

Ściągnij sobie instrukcję do nawigacji - np. z chomika. Jest opis: - Odłączyć na ok. 5 minut akumulator, podłączyć ponownie; - Przekręcić kluczyk do poz. 1, zacznie się odliczanie 10 minut; - uruchomić silnik... W ten sposób masz skasowany kod.