Nie żebym się czepiał, ale jak zdjąłeś tarczę to trzeba było zmierzyć bicie piasty. Piasta powinna być wcześniej wylizana na błysk szczotką drucianą na wiertarce. Do pomiaru bicia tarczy trzeba ją dokręcić na wszystkich śrubach połową momentu. Jak dokręciłeś tylko jedną śrubę plus tę małą przytrzymującą to nie jest miarodajny wynik. Jeśli piasta ma bicie to na nowych tarczach będzie OK przez jakieś 1000-2000 km, a potem może powrócić usterka. Nie wiem czemu się tak mordowałeś z zaciskiem, bo ja najpierw ściągam sam zacisk, a potem jarzmo i w odwrotnej kolejności składam. Nie trzeba tyle kilogramów dźwigać w ręce i nie ma ryzyka, że jak ucieknie to urwiesz wężyk. Tulejek prowadzących się nie smaruje https://www.ate-hamulce.pl/baza-wiedzy-ate/smarowac-czy-nie-smarowac/ w zaciskach ATE. Co prawda ja trochę łamię tę zasadę i daję kroplę oleju silikonowego, ale tylko aby zwilżyć. Tego smalcu tam nie potrzeba. Do prac przy zaciskach gdzie trzeba coś posmarować najlepszy jest smar ATE Bremszylinder Paste. I na koniec przed wciśnięciem tłoczka należałoby odchylić gumę przeciwkurzową i zalać zmywaczem do hamulców, żeby choć trochę wypłukać jeśli są zanieczyszczenia. Potem zluzować odpowietrznik i wcisnąć tłoczek wypompowując płyn wężykiem do naczynia. Jak wciskasz tłok bez odkręcenia odpowietrznika, a dodatkowo będzie tam brudno to ten brud zawsze trochę wejdzie do komory z płynem hamulcowym.