Są dwie metody: 1. Nie rozpinasz wahaczy, ale wtedy trzeba zdjąć z lewej strony zbiornik pochłaniania oparów (?) czy jakoś tak się to nazywa. O ile to jest proste, o tyle prawej strony trzeba zdjąć rurę wlewu i to jest przerąbane. Może coś źle robiłem, ale ledwo ją wyjąłem, myślałem, że się połamie, bo była napięta jak łuk Robin Hooda, a robiłem to upalnym latem. http://www.beisansystems.com/procedures/rear_shocks_procedure.htm 2. Odpinasz gięty wahacz i wtedy cała kolumna wychodzi w dół. Zobacz jak wyglądają wahacze, szczególnie osłona przegubu pęka właśnie w tym wahaczu to może od razu wymienisz. Teraz chyba bym robił tym sposobem. Wahacz ze zwrotnicy schodzi łatwo, bo tam nie ma stożka, ale z drugiej strony potrzebna płaska grzechotka. To co pokazuje autodoc, płaskim kluczem tylko zluzować śrubę, ale nie wyobrażam sobie odkręcać nakrętki samokontrującej bez grzechotki szczególnie w tamtym miejscu.