Odgrzeję kotleta... boooo mam ten problem od początku posiadania mojego BMW (czyli od 2018 roku). Ponad 5 lat. Tzn problem jak problem.
Raz kręci jak młody bóg a innym razem leeeedwo co. Albo załechta z bólem pupy 2,3 razy i wyrzyguje błąd, że masz pan problem z układem rozruchowym.
Po czym mija minuta i odpalam jak biały człowiek... jak masełko.
Do wczoraj.
W zeszłym tygodniu po raz pierwszy samochód nie odpalił.
Zrobił te ciężkie łechtania i sobie podziękowaliśmy. Wyrzygał mi na ekranie pięknie problem z układem rozruchowym.
Dodam, że silnik był rozgrzany do temperatury roboczej. Zatrzymałem się na 2-3 minuty do sklepu.
Wróciłem do rzęcha i tym razem już nie odpalił.
Serwisł podładował mi aku, posprawdzał kilka innych rzeczy (przewody, mase, itp). Po diagnostyce nie znaleźli przyczyny.
Jedna rzecz mnie zastanawia bo jak szukali rozrusznika to wyskoczył im rozrusznik 2,2 kW.... orpócz tych standardowych (czyli taki jak ja mam również u siebie) 1,4 kW.
Finalnie nie zdecydowałem się na wymianę rozrusznika.
Ktoś coś? Jakieś pomysły jeszcze?
Poniżej video. Nie mój filmik ale wypisz wymaluj mój przypadek. 🙂