mirkomz
Zarejestrowani-
Postów
252 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mirkomz
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Mnie chodzi o różnice prędkości między osiami. Jedynym miejscem gdzie może ona być wyrównana jest skrzynka rozdzielcza, bo w tym aucie nie ma oczywiście mechanizmu różnicowego międzyosiowego. Olej w skrzynce wg producenta należy wymienić po ok. 150 tys. km, są opinie że nawet po 60 tys. I wg mnie to jest właściwe, bo oleju jest b.mało i nie ma tam żadnego filtra. W ATC-13 konieczne jest serwisowe otwarcie zaworu o którym wcześniej wspominałem. Czy ta nowa skrzynka będzie trwała dopiero się okaże, ale nie podoba mi się to ograniczenie smarowania gdy nie jest obciążona. Z poprzednimi problemy były na tyle częste że są nawet warsztaty wyspecjalizowane w ich regeneracji. Trzeba b.dbać aby opony były te same i z takim samym bieżnikiem oraz odpowiednim ciśnieniem.
-
Ja zrozumiałem, że chodzi o wyeliminowanie niewielkiego momentu "ciągnącego" w wyniku zastosowania sprzęgła suchego (czy półsuchego) zamiast obecnego mokrego oraz zmniejszenie ilości oleju który stawia opór. Ok. przyjmijmy, że przednia oś jest stale napędzana. Skoro jednak cały czas jest jakaś różnica w obrotach osi, to sprzęgło w skrzynce rozdzielczej jest permanentnie w poślizgu i to pod obciążeniem 40% siły napędowej!? To maleńkie sprzęgiełko na autostradzie przez dziesiątki minut przenosi 50, 100 albo i więcej KM cały czas ślizgając się? Przecież tam nawet nie ma radiatorów do chłodzenia a oleju jest kufel.
-
Po prostu moment "uciekał" na tył zanim torsen się zacisnął. W Audi zadziałała mechanika, w BMW elektronika, do tego jak widać szybciej.
-
A ja tu widzę że przód się dołącza. Szybko, ale jednak chwila była zanim elektronika zadziałała. Gdyby jak gość z artykułu pisze od początku na przodzie było 40% momentu to auto zjechałoby z rolek natychmiast. (sam początek filmiku)
-
Nieważne nazewnictwo, temat sprowadza się do jednego - czy w czasie jazdy ze stałą szybkością w normalnych warunkach przednie koła są napędzane? Gdyby tak było, to tarczki sprzęgła w skrzynce rozdzielczej cały czas by się ślizgały (bo zawsze są jakieś różnice w prędkości osi). One są maleńkie, nie ma możliwości aby się wówczas szybko nie zużyły (olej też), tak jak w zwykłym sprzęgle które z jakiegoś powodu nieco się ślizga. Tarczki w ASB (identyczne jak w skrzynce rozdzielczej) też się błyskawicznie zużywają gdy z jakiegoś powodu nie są szybko i do końca spinane. Tak uważam, ale jeśli jestem w błędzie to podajcie mi przykład jakiegoś sprzęgła ciernego konstrukcyjnie cały czas pracującego w poślizgu. Po drugie wiadomo, że skrzynka rozdzielcza ulega szybkiemu zużyciu, gdy jest różnica między oponami osi (bo jest różnica w obrotach). Zużywa się przede wszystkim zębatka mechanizmu dociskowego, a to dlatego że cały czas pracuje, bo komputer różnice obrotów interpretuje jako łapanie poślizgu. Wysyła sygnał do dociśnięcia sprzęgła, obroty się zrównują, odpuszcza, znowu jest różnica obrotów, to znowu dociska i tak w kółko. Skrzynka rozdzielcza xdrive tak samo działa jak Haldex czy inne tego typu. Są tysiące grafik i filmików. Jedyna różnica (poza marketingiem) to że dołącza oś przednią a nie tylną. Już bardziej o stałym napędzie można mówić w przypadku sprzęgła wiskotycznego, bo tam gęsty olej zawsze jakiś moment na oś dołączaną przenosi.
-
Skoro w skrzynce rozdzielczej jest sprzęgło, to do czego ono służy jak nie do dołączania?
-
Oczekiwania wobec premium (nie tylko w samochodach) to znacznie wyższe niż w standardzie trwałość, niezawodność, komfort, nowoczesność, bezpieczeństwo, dynamika. Tylko że ostatnie auta mające wszystkie jednocześnie te przewagi były produkowane w latach 60-70, może jeszcze trochę w 80. Wiadomo jakiej marki i tylko tej jednej. W tych samochodach wszystko było inne (czyli lepsze) niż w markach popularnych, chyba za wyjątkiem powietrza w kołach. Wszystkie części firma sama dla siebie produkowała, a od poddostawców kupowała jedynie szyby, opony i osprzęt elektryczny (ale też premium). Dzisiaj ta sama firma stosuje np. całe silniki dokładnie te same, co w dostawczakach najtańszej marki. To jest dopiero upadek! BMW nigdy nie słynęło ze szczególnej niezawodności ani trwałości. Wydaje mi się, że teraz jest to głównie wynikiem przesadnej pogoni za innowacyjnością. Nie wiem czy wiecie, ale w G30 jest nowego typu skrzynka rozdzielcza xdrive w której, gdy napęd przedni zostaje dołączony, olej ze specjalnego zbiorniczka jest zaworem wypuszczany na łańcuch. Gdy napęd jest odłączony olej pozostaje zamknięty w tym zbiorniczku aby zmniejszyć opory i tym samym zmniejszyć zużycie paliwa. Ile jeszcze takich głupot, drogich i zawodnych, w tym aucie się znajduje? Ja co i raz coś odkrywam, ostatnio np. że czujniki ciśnienia, oprócz oczywiście pomiaru ciśnienia, wykonują kilka innych funkcji m.in. na rzecz DSC. Bateryjka się rozładuje i już wyskoczy jakiś check. Zdaje się że jeszcze tylko RR i Bentley mają cechy, jakie kiedyś miało premium. Ale to już półka luxury i chyba z niezawodnością też nie jest najlepiej (znajomemu czasami się psują). Ale na forach się nie użala :D
-
Na zagranicznych forach piszą że to chłodnica przepuszcza. Nr części 17118650745
-
W G30 jest zupełnie inny silnik niż w F16 mimo podobnego oznaczenia.
-
Temat samozapłonu sadzy nasączonej glikolem na wielu portalach rozwija się https://www.auto-swiat.pl/porady/eksploatacja/gorace-bmw-czy-twoje-takze-musi-splonac/4vtshkv a ja znalazłem ciekawy filmik Silników benzynowych i B57 nie dotyczy (na razie?). U mnie chłodniczka jest Germany (problem jest z koreańskimi i polskimi), poziom płynu ani drgnie. Jak widać problem ubytków płynu chłodzącego może mieć poważne konsekwencje. Myślę że pójdzie to szerzej bo wszystkie chyba silniki teraz są tak zbudowane i we wszystkich tworzy się sadza oraz mogą wystąpić przecieki płynu.
-
Już po tygodniu testowania wiesz, że Stinger bardzo dobrze się prowadzi? To przypomnę że po miesiącu użytkowania G30 napisałeś "jestem bardzo zadowolony z zakupu. Wrażenia z jazdy na bardzo wysokim poziomie". Teraz zaś piszesz że "w tym aucie po prostu nie czuję się bezpiecznie przy większych prędkościach." Jakiś brak zdecydowania w tych ocenach widzę. A co do samego tematu. Na zmianę jeżdżę G30 i S80 II - auta tej samej wielkości i masy, Volvo słabsze, zespół napędowy lżejszy i zdecydowanie bardziej z przodu. Ale najważniejsze - BMW tylnonapędowe (tak, przód normalnie jest wcale lub prawie wcale nie napędzany), a Volvo przednionapędowe. I oczywiste, że z tych powodów Volvo jest bardziej stabilne przy szybkiej jeździe i bardziej odporne na podmuchy wiatru. To wynika z praw fizyki (koń wóz ciągnie czy pcha?). Mieliśmy kiedyś w domu E90 i gdy po zakupie zauważyłem gorszą stabilność na autostradzie, to zaraz sprawdziłem dokładnie zawieszenie i profilaktycznie wymieniłem amortyzatory. Zbędnie, bo nic to nie dało, a trzeba było przypomnieć sobie fizykę i z dawnych lat Poloneza i 125p (o Skodzie 120 nawet nie mówiąc) w porównaniu z Dacią czy Sunny.
-
Instrukcja zakazuje jakichkolwiek dodatków do paliwa, nawet na korku jest napis "Żadnych dodatków". Choć mam mieszane odczucia, bo przecież te paliwa "premium" to są zwykłe tylko wzbogacone właśnie dodatkami, nie sądzę aby jakimiś lepszymi niż STP czy Liqui Molly.
-
Obecny B57 to inny silnik niż poprzedni N57.
-
Nie rozumiem problemu z tą regulacją pasów. Bez czytania tego wątku nawet nie zauważyłem że nie ma regulacji. Jestem niski, żona jeszcze niższa, fotele lubimy mieć ustawione zdecydowanie nisko, a pas układa się nam dokładnie tam gdzie powinien - na obojczyku, nieco bliżej mostka. W innych autach bez regulacji też tak mieliśmy, a tam gdzie była regulacja odpowiednia była pozycja środkowa. Nie zauważyłem też żeby jakiś pasażer miał z tym problem. Zgadzam się co do jednego - ci którzy projektują samochody oraz zatwierdzają je do produkcji (ale także inne wyroby, jak np. ekspres do kawy czy odkurzacz z którymi się ostatnio męczę) chyba sami nimi nie jeździli albo są bezmyślni. Najbardziej zadziwiające, że jest wiele rozwiązań znanych od lat, prostych, funkcjonalnych, a tu nagle ktoś wyważa otwarte drzwi i wprowadza coś zupełnie nowego i głupiego. Na szczęście, wbrew Waszym narzekaniom, ja aż tak wielu błędów w tym aucie nie dostrzegam (nawet nic mi nie skrzypi i automatyka klimatyzacji nie wariuje), raczej kilka drobiazgów, a do wielu się przyzwyczaiłem. Np. do iDrive, zachwalanego w testach, a wg mnie mało ergonomicznego, przynajmniej na początku. Ogólnie auto, na tle innych mi znanych, jest jednak przemyślane i dobrze skonstruowane. Choćby taki drobiazg jak kratki zatrzymujące liście spadające z przedniej szyby. Tam gdzie w innej marce jest jakiś kawałek plastiku na zatrzask (albo w ogóle go nie ma bo kosztuje 10 eurocentów) w BMW będzie porządny element przykręcony kilkoma śrubami. Kabelek nie dynda luźno tylko jest w kilku miejscach przymocowany itp. Jestem starej daty, wiele samochodów przejechałem i dla mnie są najważniejsze mechanika (napęd, zawieszenie) oraz ogólnie żebym się w nim dobrze czuł. Pod tym względem auto jest bezkonkurencyjne. Brak schowka na okulary przeboleję.
-
Przyglądam się i nie widzę, w którym miejscu listwa mogłaby się stykać z lakierem przy otwieraniu drzwi. Nic mi nie skrzypi, ale z ciekawości możesz sprecyzować? Natomiast zauważyłem co innego. Klamki po odciągnięciu kiwają się góra-dół jakby były na jakiś rzemyku przymocowane. Wiem że nie ma to żadnego praktycznego znaczenia, ale takie to mało "premium", nie spotkałem czegoś takiego nawet w taniznach.
-
A jaki olej i dlaczego ten?
-
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Ale tę aktualizację (media, telefon) to ja sam mogę robić i robiłem to miesiąc czy dwa temu (TT-001.028.002 MT-001.028.002), myślałem że mówimy o sofcie silnika/napędu. A co do podłączania się pod OBD to jest wyraźne ostrzeżenie w instrukcji, że podłączenie nieautoryzowanych urządzeń poza ASO grozi uszkodzeniem. Nie wiem, ale można się spodziewać że byłoby to zapisane w pamięci. -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
W menu nie ma oczywiście. Myślałem o podłączeniu się pod OBD ale w instrukcji jest ostrzeżenie (i pewnie odnotuje się w pamięci) a poza tym wątpię, żeby stara INPA coś ciekawego pokazała, jeśli w ogóle cokolwiek pokaże. -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Jak sprawdzić? -
I właśnie m.in. za te diametralnie różne odczucia się płaci (fakt że nieproporcjonalnie dużo). Bo w 530i są takie jak w 520d, nawet momentami dźwięk podobny. Nie mówię o osiągach na papierze, ale subiektywnie te silniki ciągną podobnie. Jedno tylko co jest słabe w 3 litrowym dieslu to dźwięk na biegu jałowym, bo słychać tylko buczenie z wydechu. Natomiast faktem jest, że aktualna seria B jest zupełnie różna od poprzedniej N. Jak będzie z trwałością jeszcze nie wiadomo, póki co nie słychać o problemach. Po wpadkach z poprzednikami jest szansa, że inżynierowie pogonili księgowych. Ale z kolei konstrukcja uległa znowu komplikacji, osprzęt przede wszystkim.
-
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
A może to klasa standard podniosła... standard i zbliżyła się do premium? Prawda jest taka, że prawdziwe premium to było w latach 60., może jeszcze 70. Bo wtedy auto premium w prównaniu ze "zwykłym" było zdecydowanie bardziej trwałe i niezawodne, miało bardzo dobre osiągi, najwyższy komfort i poziom bezpieczeństwa, najnowsze rozwiązania techniczne. Większość części była produkowana z najwyższą starannością w macierzystych fabrykach, a te nieliczne które były od dostawców zewnętrznych musiały spełniać zdecydowanie wyższe standardy jakościowe niż robione dla producentów klasy standard. W aucie klasy premium chyba tylko powietrze w kołach było takie samo jak w klasie standard. Do tego nie było mowy aby producent premium pohańbił się jakimiś modelem miejskim czy nawet kombi. Chyba wiadomo która marka wtedy była premium? -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Panowie, aż z ciekawości spojrzałem sobie w necie na tego Stingera bo nie kojarzyłem. I jednej rzeczy nie rozumiem - auto może być i dobrej jakości i mieć osiągi ale jak ono, zwolennikom BMW, może się wizualnie podobać tego nie kumam Ano właśnie, wygląd G30 wg mnie to też jego wada. Za piękny nie jest, np. A6 ładniejsze. Ze względu na wygląd i dźwięk silnika zastanawiałem się nad Ghibli. Ale miało tylko te dwie zalety. -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Tak, nic nie trzeszczy podczas jazdy. Poszedłem do garażu i z ciekawości sprawdziłem. Pod dużym naciskiem raz zatrzeszczało nad przełącznikiem świateł. I to wszystko. I jest mi to dokładnie obojętne. Bo zamiast nietrzeszczenia przy intensywnym macaniu (po co?) 100x bardziej wolałbym, aby BMW zrobiło analogowe zegary godne marki, żeby interface był tak prosty i czytelny jak w Volvo, żeby kluczyk był ladniejszy i bardziej ergonomiczny, żeby dźwięk silnika był godny R6, żebym mógł sprawdzić jakie funkcje wykonuje gdy np. nagle włącza wentylator (co ciekawe czasami także na postoju), żeby kierownica była niżej, mniejsza i dawała lepsze czucie... To zdecydowanie nie jest idealny samochód, ale wybrałem uważam optymalnie, pod siebie, uwzględniając oczywiście także cenę. Stingera też rozważałem, ale m.in. spalanie i braki w wygłuszeniu zdyskwalifikowały to auto. -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Powtórzę - "u mnie (…) samoistnie nigdy nie trzeszczy". Jak to powiedziałeś Lukasmat, czytaj ze zrozumieniem? -
opinie o awaryjności/wadliwość nowej serii 5 (G30, G31)
mirkomz odpowiedział(a) na grzybekm temat w G30, G31, F90
Możliwe, ale co z tego? Widzę, że obsesja macania wylansowana przez pewnego jutubera nawet tu dotarła. A sprawdzałeś haczyki na siatki z żarłem i czy w kieszeniach mieści się 1,5 litrowa butelka? Bo to też niezwykle ważne, po to grubasek kupuje samochód. Nie wiem czy u mnie trzeszczy, bo listwy czy deska nie służą do macania. Wystarczy, że samoistnie nigdy nie trzeszczy. A w Stingerze nie tylko siedziałem, ale też odbyłem jazdę próbną. Huk opon już przy 100 km/h nie do wytrzymania i wystarczy. Możliwe, że nie pożałowali pianki pod plastiki ale odbili to sobie z nawiązką np. na wygłuszeniu. To na pewno, ale nie wątpię, że także na innych elementach, których nie można dotknąć. Jak porównuję auta tam gdzie nie widać, to w premium jest np. porządna osłona przykręcona czterema śrubami, a w zwykłej marce w tym miejscu albo nie ma żadnej osłony albo jest nędzny plastik na zatrzask, który łamie się za pierwszym razem. Już sam zapach wnętrza wiele mówi. A to, że ten Stinger pali w mieście 17 l to z czego się bierze? A to że przyśpieszenie ma gorsze niż obiecuje producent?
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10