Mlodzik18

Chyba mam przyczynę delikatnego falowania obrotów. Dzisiaj zdjąłem osłonę górną silnika i popatrzyłem pod kolektor, niestety widzę mały wyciek oleju. Rozumiem, że to się kwalifikuje tylko do wymiany? Czy to może powodować falowanie po mega dynamicznej jeździe?

LOW BATTERY

100k km? I auto z 2007 r? Bardzo mało jeździsz, nie wiem po co Ci diesel. To na bank rozrząd, możesz z tym jeździć, bo raczej nic nie powinno się urwać.

Nie podoba mi się to, że ja u siebie niedawno wymieniłem termostaty oba i w trasie pięknie się nagrzewa, choć trochę wolno między 60-90 st. C, jednak jak stanę w korku to przy włączonym ogrzewaniu temperatura spada gdy jest mróz. Dzisiaj było ok. 0 st C. i również jak włączyłem mocno dmuchawę to spadało. Podejrzewam, że może być uwalony EGR, mimo, że jest nowy. Jak już temp. dojdzie do 90 st. C to raczej trzyma, jednak muszę chociaż powoli jechać, aby się tak utrzymało.

Nie podoba mi się to, że ja u siebie niedawno wymieniłem termostaty oba i w trasie pięknie się nagrzewa, choć trochę wolno między 60-90 st. C, jednak jak stanę w korku to przy włączonym ogrzewaniu temperatura spada gdy jest mróz. Dzisiaj było ok. 0 st C. i również jak włączyłem mocno dmuchawę to spadało. Podejrzewam, że może być uwalony EGR, mimo, że jest nowy. Jak już temp. dojdzie do 90 st. C to raczej trzyma, jednak muszę chociaż powoli jechać, aby się tak utrzymało.

To w sumie szybko Ci się nagrzewa jak 10 minut starczyło. Mi na postoju to się nie chce szybko nagrzać, jak jadę to spoko, ale i tak potrzebuję z 15 km do 90 st. C przy tej temperaturze, która obecnie panuje w Polsce.

A jaką miałeś temperaturę zewnętrzną w UK jak go rozgrzewałeś? Ja mam u siebie tak, że nagrzewa mi się bardzo szybko do 60 st C., później wolno, ale jak już dobije do 88-90 to trzyma równo. Termostaty zmieniłem oba niedawno. W Polsce jest ok. 0 st C. dzisiaj.

Właśnie zauważyłem taką zależność, że jak mocno mu wciskam do 4k obrotów to po takiej jeździe delikatnie faluje 710-730 rpm. Zacząłem się bać, że może to uszczelka pod głowicą :/. Chociaż żadnych innych objawów tego nie ma. Chyba auto powinno dymić, albo olej w wodzie lub odwrotnie, a u mnie niczego takiego nie ma. Moc też jest idealna.

No właśnie ale to wystąpiło w momencie wrzucenia skrzyni na luz gdy dojeżdżam do świateł lub hamuje w korku. Dokładnie tak jak napisał jceel tylko, że to falowanie chwilkę trwało, nie był to jednokrotny spadek obrotów. Dodałem trochę gazu i falowanie ustało, wtedy silnik był rozgrzany do 40 st. C. Ale pierwszy raz zdarzyło mi się to gdy podjechałem pod dom z maksymalnie rozgrzanym silnikiem i 5 m. przed zatrzymaniem również wrzuciłem luz. Wtedy obroty bardzo minimalnie falowały, ale po dotknięciu gazu przestały. Póki co nigdy więcej to się nie pojawiło. Mimo wszystko może wleje coś do wtrysków, jakiś STP, bo to pojawiło się jak przyszło zimno.

O ile pamiętam to e34 nie miały tej wskazówki zbyt precyzyjnej. Po tylu latach może się uszkodziła w sposób mechaniczny i tyle. Po za tym na tej fotce trudno ocenić. Może się tylko wydawać, że nie stoi równo.

Ja mam takie zdanie, że N47 jest awaryjne i zrywają się łańcuchy niestety. Ten kto kupuje z przebiegiem 200k km to zwykły człowiek. Te samochody po tym przebiegu nie wyglądają źle i jeżdżą bardzo dobrze. Jeśli w większości po trasie to turbina i dwumas nawet po takim przebiegu są w stanie bdb. Ogólnie trudno mieć jakieś zdanie na temat nowych silników, rok temu dla kolegi sprawdziliśmy e90 330d 231KM z końcówki 2007r. z oryginalnym przebiegiem 227k km. Ktoś by powiedział "ale kilometrów, pewnie wszystko się tam sypie", otóż błąd Panowie, samochód był użytkowany przez niemiecką firmę, przez pierwsze 2 lata przejechał 153k km, następnie został sprzedany miłej Pani w wieku 39 lat, która przejechała nim następne 70k km przez prawie 2 lata. Później auto trafiło do kolegi. Cena za którą ją kupił to 13000 Euro (nie pamiętam kursu, ale to był listopad 2011, dcena bardzo niska to była ze względu na przebieg), akcyza ze wszystkimi kosztami wyniosła jakieś 10 000 zł. Samochód miał pełną książkę serwisową + wydrukowaliśmy przeglądy w ASO z pełną historią co i kiedy było wymieniane/naprawiane. Ostatni wpis 226k km, i teraz najlepsza część: przez te 4 lata wymienione zostały tylko 2 takie większe rzeczy: - rura intercoolera - przednia szyba Jeśli chodzi o naprawę to jedyny problem pojawił się przy przebiegu 180k km dotyczył jakiejś usterki elektrycznej bez konieczności wymiany podzespołów. I oczywiście eksploatacja, czyli płyny, filtry, tarcze, klocki. Wszystko inne jest w oryginale od początku, turbo, wtryski etc. Kumpel jeździ do teraz i ma już ponad 250k km najechane i nie naprawiał nic (tylko standard czyli na dzień dobry 2x termostat), auto pali na dotyk, chodzi równiutko, przyspiesza mega dobrze i nie spala grama oleju. Kierownica jest oryginalna i wygląda bardzo dobrze, nie ma przetarcia żadnego, trochę się świeci, lecz dalej ma zachowaną strukturę i nie jest gładka, a na allegro widziałem auta z przebiegiem 100k km i kiera wyglądała tak samo. Teraz mi powiedzcie co o tym myśleć? Samochody są podobno gorsze niż kiedyś, ale jak wytłumaczyć taki przypadek? Wydaje mi się, że Polacy żyją złudzeniami i kupują licznik i książkę a nie samochód. Mają nakręcone 2x większe przebiegi niż pokazuje licznik i później dziwią się, że już problemy się pojawiają. Ja swoją e91 330d kupiłem niedawno, bo jestem mile zaskoczony tym silnikiem, mam przebieg mniejszy i na razie problemów również brak, pomijając termostaty, które już wymieniłem :D. Mam nadzieję, że też będzie tak chodzić jak mojego kolegi.

Najgorsze co można zrobić to kupić chińskie podróbki. Kupisz i sam się przekonasz. Zawsze 100x lepiej kupić używki bez gwarancji niż bujać się z chinolami, które mogą nawet dobrze nie pasować kształtem.

Nie strzelił Ci czasem łańcuch rozrządu? Czasem jest tak, że nawet jak strzeli to kręci. Szansa jest bardzo mała, że tak się stało, ale sprawdź to.

Piękna ta z mobile.de. Brałbym ją od razu gdybym był bogaty :)

To nie to auto, bez przesady, taka przeróbka kosztuje... Po za tym jak by się wytłumaczył tego, że w dowodzie jest 99? Nikt tego nie sprawdza? Chociaż w tym ogłoszeniu zbliżył się już bardziej do faktycznej daty produkcji ;) http://ogloszenia.wp.pl/osobowe,BMW,530,Sedan-Limuzyna,olej-napedowy-diesel,2926cm,191113km,2000r,26156009.html

Coraz wyższe normy emisji spalin itp... Im szybciej się silnik nagrzeje tym mniej CO2 pójdzie do atmosfery. Z każdym rokiem producenci musza spełniać coraz bardziej rygorystyczne normy.

w 2.0d są ale tylko w silnik n47

Ok, w takim razie dzięki. Trochę mnie to martwi, ale cóż, pojeżdżę teraz jak przyjdzie odwilż i zobaczę czy na plusowych jest to samo. Zauważyłem też, że 330d (2008) nie ma żaluzji z przodu przed chłodnicą. Odzyskiwanie energii z hamowania jest. W 325d z końcówki 2007 były te żaluzje. Co ciekawe w 335d też ich nie ma. Ciekawe dlaczego, to chyba też bardzo wpływa na temperaturę.

Nie bardzo wiem co chciałeś przekazać :) Generalnie już wiem, ze główny termostat na 100% sprawny, bo wyłączyłem ogrzewanie i tak jechałem. Gdy temperatura doszła do 89 st. C. dopiero dolna rura zrobiła się ciepła. Pytanie czy EGR nie jest wadliwy, mimo, że nowy, choć on chyba nie dopowiada za spadek/utrzymanie temperatury podczas włączania ogrzewania? Nie sądzę. Co może być jeszcze źle?

Witam Panowie, Mam problem, ponieważ jakiś czas temu auto mi się nie dogrzewało. Zatrzymywało się na mniej więcej 76 st. C. Wymieniałem oba termostaty oryginalne (główny i EGR). Odpowietrzyłem i temperatura wchodziła pod 90 st C. Jednak to było miesiąc temu i nie było mrozów. Teraz jest zimno i auto stojąc w korku z włączonym ogrzewaniem nie nagrzewa się a wręcz odwrotnie, temperatura silnika spada. Podczas jazdy jest w miarę ok, bo dogrzewa się normalnie. Dzisiaj zrobiłem test i stojąc w korku wyłączyłem ogrzewanie i nagrzewał się normalnie do 90 st. C. Po włączeniu szybko spadało do ok. 65 (ogrzewanie na max) Możecie mi wytłumaczyć gdzie tkwi problem? Czy to znowu uwalony termostat? Czy może coś z nagrzewnicą, odpowietrzeniem jej? Silnik to M57 3.0d 231KM Dzięki z góry za radę.

2001 rok to na pewno nie jest. W tym roku był już LIFT. Wg mnie to rocznik 98, lub początek 99 ponieważ panel od kontroli trakcji i podgrzewanych siedzeń jest właśnie z tego roku.

Witam Panowie, Mam mały problem, który pojawia się bardzo rzadko. Ostatnio ok. 2000 km temu podczas gdy podjechałem pod dom i czekałem aż schłodzi się turbo to obroty delikatnie falowały. Gdy dodałem lekko gazu to przestały. Odbywało się to na biegu jałowym. Później przed długi czas nic się nie działo, aż wczoraj spokojnie wyjechałem z pracy i jadąc wrzuciłem luz. Jadąc tak obroty zaczęły szaleć, ale gdy znowu dodałem gaz uspokoiły się. Dodam tylko, że nie ma znaczenia temperatura silnika. Ostatnio się to stało gdy silnik był w pełni rozgrzany, a wczoraj silnik miał może z 30-40 st. Możecie doradzić co to może być? Autko przyspiesza super, nic nie przerywa itd. Autko to e91 330d 2008r. pre-LCI Z góry dziękuję.

Bardzo interesuje mnie taki przypadek. Ciekawe czy ktoś widział to auto na żywo. 50k km i 50k zł :). To nie może być prawdziwe :cool2:

Prawdopodobnie zamarzł Ci w wężyku. Pompka pompuje ale gdzieś jest zator. Zaparkuj w ogrzewanym garażu i po godzinie powinno byc git.

Wszystkim, którzy mają ten problem proponuję zawsze gasić auto gdy koła i kierownica jest prosto. Następnie wysiadać i wsiadać do auta nie dotykając jej.