Wiem, że mnóstwo ludzi w E90 i E92 boryka się czesto z niezidentyfikowanymi wibracjami i drganiami na kierownicy. U mnie było to kosmetyczne acz wkurwiajace, pojawiało się tylko i wyłącznie przy prędkości 80-110 i tylko w tym przedziale, 250-260 (oczywiście na niemieckiej autostradzie ) i totalnie nic. Otóż w moim przypadku z racji swojej zawziętości postanowiłem nie dać za wygraną, felgi 2 komplety, opony 2 komplety lato + 1 zima, zawieszenie wymienione praktycznie w całości - sprężyny Eibach, amortyzatory Sachs M Tech, osłony, odboje itp zgodnie ze sztuką, z tyłu wahacze oraz tuleja pływająca - niestety nic z tych rzeczy nie pomogło. Z racji, że poszła góra pieniędzy odłożyłem temat na następny rok. W końcu nadszedł ten czas, kupiłem komplet wahaczy na przód Meyle HD wraz z drążkami kierowniczymi kompletnymi, oslonami i łącznikami stabilizatorów. Samochód mimo przebiegu raptem 168tys i tego, że miałem wrażenie, że wszystko jest sztywne a prowadzenie pewne to teraz jest to niebo totalne. Auto idzie jak po sznurku, prowadzenie mega sztywne, a wibracje na kierownicy zniknęły. Ciężko powiedzieć co mogło być przyczyną, obstawiam któraś tuleja w wahaczu. Niemniej jednak polecam wszystkim ten zabieg, którzy dysponują nieco większą gotówką.