Widze, że próbujesz zabłysnąć i w każdym poście sie udzielasz 2 min po napisaniu czegoś :cool2: ale jak już coś piszesz to pisz konkret, bo pisać aby pisać nic nie wnosząc to wg mnie strata czasu Pisząc to co napisałeś - w ogóle mija się z celem. Bo są 2 "właściwe" ciśnienia wg dwóch rożnych szkół. 1 szkoła to patrzenie na ciśnienie zgodnie z tabliczką w samochodzie na drzwiach kierowcy, 2 szkoła mówi o patrzeniu na ciśnienie zgodnie z NOWYMI zaleceniami jakie podają producenci opon na ich stronach. Ja wybrałem 2 szkołę dlaczego ? otóż z prostego względu. Wg mnie po 12 latach producenci opon wiedzą co tworzą , tworząc"nowe tabelki" , w których podają zalecane ciśnienia ogumienia w danym aucie Wg szkoły 1 czyli - tabliczka producenta na drzwiach - miałem 2 przód 2.2 tył CZYLI WŁAŚCIWE ciśnienie, ale wg mnie jest to przymało i bardzo możliwe ze najeżdzając na dziurę przy takich ciśnieniach jest większe prawdopodobienstwo wywalenia guzów niż przy tym ciśnieniu jakie mam teraz czyli 2.3 i 2.8. Oczywiście nie mówię, że tak właśnie musiało być. Mogłem mieć pecha, jak również mogłem mieć wadliwe opony. Tego już niestety nie dojdę, opony zutylizowane Szkoda że nie byłeś taki mądry jak zakładałeś te opony... :)