Parę dni temu w czasie jazdy radio na początku zaczęło potrzaskiwać - zupełnie jak stara podniszczona płyta winylowa. A po kilku minutach przestało grać i tylko słychać było szum na maksymalnej głośności. Radia nie dało się ani ściszyć, ani wyłączyć, natomiast wyświetlacz reagował na klikanie przyciskami zmiany stacji, czy innych ustawień. :shock: Jedynym sposobem było zatrzymanie się i wyłączenie zapłonu (akcja dzieje się na A4...). Po ponownym odpaleniu silnika radio gra normalnie, ale maksymalnie przez kilka minut, a potem znów szum na maksa i znów trzeba gasić silnik. Miał ktokolwiek z was takie akcje? Jakiś pomysł, co robić, gdzie szukać? Wiem, że najprościej kupić nowe radio, ale może to wcale nie samo radio winne? Pacjent to poliftowe X3 i radio z nawigacją. Pomóżcie, bo to żony fura, a radio zdechło, jak ja ją w trasę wziąłem i w końcu mogłem posłuchać własnej musy z AUX-a :D