PawełH

ja też jak wyżej - leję ile trzeba i tyleż naprawiam

się dzwoni do 3 warsztatów i się pyta a jak jest drożej niż powiedział sąsiad/ciotka/nieznajomy z przeciwka to się ich oskarża o zdzierstwo lub negocjuje. Lista nie/polecanych warsztatów z danego terenu jest tutaj (patrz strona główna)

Owszem, komuś to przyszło do głowy, ale ładowanie OK.

Jestem ostatecznie ze 2 tygodnie po naprawie i mam spokój z błędem poduszek/pasów po regeneracji modułu? poduszek/pasów u specjalisty zewnętrznego. Dlaczego błędy nie wskazywały na jego wymianę od razu - nie wiem. Może jeszcze czegoś się dowiem od specjalisty, jak zdecyduję się pojechać z reklamacją radia - bo nadal przerywa (joystick oczywiście też wtedy przestaje działać), ale jakby tylko przez pierwsze parę minut (chociaż pierwszy dzień nie i potem któregoś dnia też nie, a specjalista wolałby to samemu zaobserwować, a twierdzi, że u niego działało - cuda!!!)

Widzę, że temat rzeczywiście nierozeznany i tego rodzaju usterek nikt nie potrafił usunąć (mówię o świecącym sygnalizatorze poduszek, etc.). Niekontaktujące wtyczki pod fotelem to się raczej sprawdza najpierw, o błędach na kompie pisałem od razu (pojechałem na serwis już z wydrukiem z komputera i widocznie nic ciekawego z niego nie wynikało). Co do kosztów to na Allegro rzeczywiście jest dużo używanych sterowników po kilkadziesiąt-kilkaset zł, ale czy ktoś daje jakąkolwiek gwarancję ich działania? Zresztą nie wiem, czy chodzi o sterowniki czy inne układy, tym bardziej, że jako niefachowiec źle napisałem o tym, co robili - próbowali przeprogramować układ odpowiadający za tę usterkę, ale się nie dało - pojawiły się błędy licznika i sterownika? audio. Ich podmiana dla sprawdzenia czy wtedy da się przeprogramować to kłopotliwa opcja. A po tym cisza - ma w poniedziałek przyjechać specjalnie jakiś szpec elektryk i zobaczymy.

Od kilku lat mam z tym problemy - świeci się kontrolka poduszek/pasów, a po wykasowaniu błędu powraca po tygodniu/miesiącu (raz dopiero po roku). Jeździłem z tym, bo w serwisie powiedzieli, że poduszki są OK (a pasy to sam wiem, bo gong cichnie po zapięciu pasów) i nie potrafią usunąć usterki, a błąd powraca prawdopodobnie przy chwilowym spadku napięcia (ale sam widziałem, że nie działo się to zawsze przy uruchamianiu silnika). Dopiero jak mnie teraz diagnosta wykopał nie zaczynając nawet przeglądu rocznego i powiedział mi, że nie mogę tak jeździć, bo świecąca kontrolka oznacza niesprawność układu (a nie tylko błąd systemu) i poduszki nie zadziałają w razie wypadku (nie wiedziałem o tym!), poprosiłem serwis o załatwienie sprawy ostatecznie bez względu na koszty (i przy okazji wymianę pięcioletniego akumulatora, żeby nie było, że to wszystko przez spadki napięcia-no i parę innych czynności serwisowych). Oczywiście najpierw podłączyli BMW pod komputer, ale nic interesującego nie znaleźli. Na początek standartowo (jestem starej daty i tak się to kiedyś pisało) kazali mi trochę pojeździć po wymianie akumulatora , bo jeden z układów (kondensator?) nie załadował się w pełni i może to nastąpi po kilkudziesięciu km i nocnym postoju. Niestety nie pomogło i samochód wrócił do serwisu. Zaczęli dzisiaj (a może jutro, bo było już późno, jak to zaproponowali) od przeprogramowania 2 sterowników, zastrzegając, że mogą się wysypać (o czym wiedziałem będąc stałym czytelnikiem tego forum), a wtedy 20 tys. w plecy. Ponadto od pół roku radio zaczęło mi się wyłączać (wtedy joystick przestaje działać) i też mam nadzieję, że sobie z tym poradzą, bo to wkurzające (tu chyba może być wszystko - od zimnego lutu, itp. po poważniejsze awarie). Dlaczego piszę? - dla edukacji, ale przede wszystkim licząc na cenne rady forumowiczów i ew. podanie warsztatu znanego z rozwiązywania takich (a raczej tego) problemu. Nie znalazłem żadnego tematu, który podawałby rozwiązanie problemu kontrolki poduszek/pasów (emulatory i inne chałupnicze metody mnie nie interesują).

Dziękuję wszystkim - chyba się zmobilizuję przynajmniej do przetarcia styków

Mam tak od kilku lat co kilka miesięcy (czasami kilka razy w ciągu kilku dni i potem znowu spokój przez parę miesięcy. Na początku zmieniłem żarówkę, ale nie pomogło. Czy to ma być owa kiepska masa czy coś innego? Chodzi o żarówkę lewą tylną. Specjalnie mi nie przeszkadza, ale jeśli to coś łatwo wykrywalnego to z chęcią się tym zajmę (jak się ma okazać, że nie da się wykryć, jeśli w danej chwili żarówka działa, to pluję - już to ćwiczyłem z innymi awariami niesamochodowymi i szkoda czasu, a jeśli ślad awarii w pamięci wystarczy do identyfikacji błędu i naprawy usterki to OK, bo nie bardzo mam ochotę najpierw próbować z masą, żeby się przekonać, że to nie to).

+2

Nigdy nie miałem tych problemów, nawet kiedy nie byłem emerytem, a jeżdżę BMW 15 lat.

mam 520i z silnikiem M54 od 13 lat (kupiony 3-letni) i śmieszy mnie (mało) pytanie o koszty eksploatacji. Jak pytasz, to znaczy, że cię nie stać. A jak będziesz miał szczęście i dbał o samochód, to awarii nie będzie dużo i nie będą kłopotliwe (ani razu nie rozkraczyłem się w trasie, ale mało mam tras). No i zrobiłem tylko 100.000 km (Niemiec zrobił 50.000 km).

U mnie przez kilka lat po zakupie pokazywało zmiany ciśnienia przy zmianie kół i pompowaniu i trzeba było wykonać żądane kroki, a potem prze kolejnych wiele lat cisza. Dopiero kilka dni temu po przygazowaniu do 200 km nagle RPA się obudził i pokazał na czerwono przebicie opony. Wiedziałem, że to pic na wodę i po kilku kilometrach, jak dojechałem na miejsce, to zrobiłem na postoju żądaną procedurę i cisza.

co E60 530d 2008r.?

nabijanie postów to jedno, ale pisanie takich bzdur (i to w 10 tematach!) to nadaje się pod co najmniej ostrzeżenie

a poprzednio olej kiedy był wymieniany?