SonGokudj

Już to zrobiłem, i nic to nie dało, wypinałem IBS z kostki, nawet cała klemę odkręcałem czyściłem itd. Wydaje mi się, że problem może być gdzieś z modułem, lub połączeniem stykiem przewodów (choć jak mówię wydaje mi się że już wszystko sprawdziłem). Szczerze mówiąc poza faktem irytacji, to mam niezdrową ciekawość co to może być gdyż - nie udało mi się takiego przypadku znaleźć w necie. Rozładowujące się AKU przewija się często zazwyczaj jednak auto nie wyłącza któregoś systemu i nie wchodzi w stan uśpienia. U mnie nie ma z tym problemu 3-4 dni stoi i odpala bez problemu, problem z IBS też znalazłem, ale jak mówię odpinałem i zero różnicy. Nowe AKU kupione nawet mocniejsze, wprogramowane i też nic to nie zmieniło, pomiar ładowania, zarówno na klemach jak i pod kompem niczego nie wykazał. Błędów nie ma - no może z wyjątkiem sondy za katem ale te pojawił się po weryfikacji katalizatorów (czy nie są wypalone - weryfikowałem objaw dławienia). Skrzynia biegów (automat), po regeneracji i wymianie sprzęgła weryfikowana przez dwa serwisu bez uwag. Rozrusznika jak aku jest naładowane kręci jak oszalały, a po kilku odpaleniach nadal kręci tylko z mniejszą siłą. :roll: :roll: :roll: :roll: Dlatego wyczerpałem już możliwości i wstawiłem do serwisu który ma to zweryfikować, choć póki co nadal nie wiedzą. Osobiście stawiam na alternator/regulator napięcia choć nic na bazie tego co było robione na to nie wskazuje. Jednego nie dodałem pierwszy objaw jaki miałem to kiedy jechałem "niemiecką" :D autostradą ok 190-200 km/h miałem to szarpnięcie - spadek mocy, wystąpiło przy przyspieszaniu. Potem moment w którym się pojawiał występował wcześniej przy ok 140 km/h. Jak wspomniałem występuje tylko przy dynamicznym przyspieszaniu. Auto też wcześniej już od jakiegoś czasu trochę ciężko kręciło przy odpalaniu mam tu na myśli taki efekt słabo naładowanego akumulatora. Ale zawsze odpalało. Zwaliłem to na słabe aku, i jak któregoś dnia nie odpaliłem stwierdziłem po prostu aku padł, kupię nowy i po włożeniu zapalił od strzała. Tylko szybko przestał odpalać. :(

Rozrusznik hmmm mogłby dawc faktycznie duzy opor lub pracowac na zwarciu, ale jak by się miał do spadku napiecia przy przyspieszaniu? Jak jezdze bez fantazji czyli do 3 tys obrotow to tego ofektu nie ma, wystepuje jak silnik jest mocno obciazony, druga kwestia taka, ze jak przejade powiedzmy 200 km to aku powinno chocby troche sie naladowac a tym czasem jest coraz bardziej rozladowane... ale kto wie , nadal czekam na diagnoze :)

Oczywiście, że tak :) Poodkręcałem wszystko, tam gdzie trzeba było użyłem papieru ściernego, sprayu do czyszczenia styków, itd. Problem w tym że miernik na AKU pokazuje na wolnych obrotach 14,3V-14,4V i taka wartość powinna być. Pod INPA takie samo wskazanie, dodawanie gazu, też nie daje żadnych niepokojących sygnałów. Wydaje się, że problem występuje tylko na obciążonym silniku. Aktualnie auto stoi w serwisie, który zajmuje się tylko elektryką/elektroniką głównie w BMW. Nie ukrywam, że trochę już mnie irytuje ta sytuacja bo walczę z tym ponad miesiąc. I żebym jeszcze jakoś chciał specjalnie oszczędzić czy coś, wręcz przeciwnie. Zastanawiam się czy ten fakt miał związek z uszkodzeniem NAVI, tzn występowało to wcześniej kilka tygodni temu padło mi navi tzw black screen trzeba było naprawiać płytę. Ale problem występował i wcześniej więc naprawa nie miała związku ale zastanawiam czy występujący problrm mógł uszkodzić navi (które podobno jest standardową przypadłością).

Nie sprowadzałem go ja osobiście ale znajomy od którego kupiłem, znam pełną historię w Polsce, widziałem zdjęcia jak był uszkodzony w USA itd. A teraz ciąg dalszy historii, otóż podłączyłem ręczny interfejs, i wyjechałem w trasę ustawiłem sobie na wykres ładowania, kilka obserwacji przy ostrym przyspieszaniu, ok 5-6 tys. obrotów auto szarpie jakby odcinało mu prąd, spadek ładowania mam wtedy do ok. 12,3V (minimalny jaki osiągnął), dodatkowo zauważyłem że problem występuje (problem z rozruchem) na ciepłym silniku. Wyjeżdżam rano z garażu jadę 10 km staję na stacji ciężko kręci po 5 minutach postoju. Jadę kolejne 10 km i parkuję auto na 4 godzin, pali od strzała, jadę kolejne 20 km. Parkuje po minucie chcę odpalić słabo kręci i nie odpala - taka sytuacja z soboty. Kolejna sprawa to to dziwne szarpania, jakby miał odcięcie zapłonu, zdławia silnik - obroty. Taki efekt jest jak ostro przyspieszam ale dopiero powyżej pewnej prędkości przy większym obciążeniu. Wykluczyłem już mechanikę, nawet katalizatory były badane kamerą. Rozrząd, vanosy itd sprawdzone. Zostaje coś w elektryce. Pany HELP w piątek kolejna wizyta w serwisie - doczytałem gdzieś że może być moduł CAS

No to teraz już sam nie wiem, jestem umówiony w kolejnym serwisie specjalizującym sie diagnostyce/elektryce BMW, po oczyszczeniu przewodu plusowegonpojezdzilem autem jeden dzień powiedzmy 6-7 odpalen najpierw na stacji cieżko zakręcił ale odpalił, kolejne trzy razy pali bez problemu potem mały postój cieżko kreci ale odpalił, teraz pod domem nie odpalił, kable podłączone pod maskę po 10 min odpalił. Zauważyłem jeszcze jeden objaw po dodaniu i puszczeniu gazu obroty falują konkretnie spadają do 500 obr , i tak przez chcwe na kompie błędów nie znalazłem, połączyłem sie przez INPA , kolejna rzecz podłączyłem ręczny interfejs jak jadę mam lądowanie Ok 14,3-14,6 ( z obd2) ale przy falowaniu spadają do 12,4 V . Kolejna rzecz przy 140-150 km/h auto zdławią jakby zabrakło mu prądu na sekundę dzieje sie tak tylko przy dynamicznym przyspieszaniu kiedy mam kickdown lub mocno wciskam gaz jak przyspieszam płynnie nic sie nie dzieje. Tracę cierpliwość!!! AKU mam dwa jeden nowka sztuka drugi Ok roku tez badany testerem i jest Ok. Ja rozumiem pobór prądu podczas postoju, rozumiem brak ładowania ale wyglada to tak jakby cos dawało duży pobór lub jakby gubił prąd - przewód masowy w bagażniku wyczyściłem, odkręciłem itd. HELP - walczę z tym juz serio długo spotkał sie ktos z czymś takim lub podobnym ????

Generalnie i tak zregeneruje rozrusznik, ale przynajmniej wiem w czym był główny problem.

Wstępna diagnoza u mnie to problem z przewodem plusowym idącym wzdłuż auta,po jego oczyszczeniu, póki co problem zniknął, do regeneracji pozostają tulejki na rozruszniku ale ten sam w sobie działa. Na razie otrzymałem info telefonicznie, gdyż auto jest jest jeszcze na diagnostyce skrzyni biegów, ale podobno dwa dni odpalali i wszystko było ok.

Hej Mam dość nietypowy problem, którego rozwiązanie kosztowało mnie już sporo nerwów i pieniędzy a jednak nadal nie został rozwiązany. Borykam się z szarpaniem przy dynamicznym przyspieszaniu. Objawia się to tym, że w trakcie przyspieszania przy ok 5-5,5 tys obrotów, powyżej 130-140 km/h mam mocne szarpnięcie lub szarpania - skrzynia jakby głupiała i zrzuca na N (neutral), obroty rosną, załącza bieg i znowu przyspieszam lub szarpie. Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale dam przykład, jadę ok 60 km/h wciskam gaz do podłogi (nie zależnie czy robię kickdown padałem czy też nie), auto przyspiesza, zmienia biegi normalnie, przy ok 5 tys obr. i 130 km/h zaczyna szarpać, nie jest to typowe zdławienie, czy coś w tym stylu obroty skaczą do góry i w dół, wyraźnie w związku z próbą zmiany biegów przez skrzynię. Pierwszy raz miałem tak jak leciałem po trasie znacznie szybciej, (ok 180 km/h), nieźle się wystraszyłem. Szarpie dosłownie całym autem. Oddałem auto do serwisu specjalizującego się w automatycznych skrzyniach biegów, stwierdzili że trzeba wymienić sprzęgło, oraz kilka innych rzeczy. Kosztowało to ponad 8 tys. Problem nie zniknął - pomijam że cały czas się z nimi kłócę gdyż usterka nie została usunięta. Sporadycznie pokazywał się błąd (bez checku) od katalizatorów - uznano że tutaj może być problem, badanie katów, endoskopem/kamerą itd. wykluczyły uszkodzenia katów gdyż są one w idealnym stanie, jak na 150 tys. przebiegu (100% prawdziwy przebieg), żadnych nadpaleń, pęknięć itp. Potem stwierdzono, że może odpowiadać za to słabe amortyzatory z tyłu oba wylały i głupieje kontrola trakcji (szalała przy szarpaniu), po wymianie amorów z tyłu kontrola trakcji nie szleje ale szarpanie jest nadal. Nie mam żadnych błędów, był robiony reset skrzyni, zapłon, itp rzeczy są w jak najlepszym porządku (świece zmienione może 4,5 tys km temu). Był wymieniany czujnik mimośrodowy jakiś czas temu i przy okazji weryfikowany stan rozrządu i osprzętu, żadnych uwag.Olej zmieniany regularnie na Motula X-Clean itd. Oczywiście nie wykluczam, że naprawa skrzyni została wykonana źle , ale być może ktoś zmierzył się już z podobnym problemem . Aktualnie auto oddałem do innego serwisu z prośbą o weryfikację skrzyni biegów. Dzięki za pomoc z góry.

No zobaczymy - okaże się..

Ja bym nawet obstawił rozrusznik ale nowy AKU stracił moc po 5 odpaleniach i jednym dniu jazdy. Co wiecej rozrusznik kreci silnikiem bardzo słabo ale jednak. No zobaczymy co mi powiedzą. Najlepsze jest ze stało sie to po tym jak odebrałem auto wczesniej palił za każdym razem ( miał wymieniane amory tył) wiec w sumie bez znaczenia. Na razie czekam i sie okaże co sie dzieje.

Dlatego wstawiłem do serwisu. Rozrusznik? Hm to czemu na naładowanym AKU kreci od strzała, i nie ma problemu? Tak trochę śmiem twierdzić ze to wszystko gdybanie, rozrusznik mozerobic kilka rzeczy: -zwarcie - byłby stały pobór prądu ale takowego brak lądowanie jest Ok. -wytarte szczotki ale wtedy by nie kręcił lub kręcił co jakiś czas - automat - wtedy by krecik jak szalony ale nie kole zamachowym lub sie blokował - przewód styki itd- ale wtedy by nie kręcił - W moim przypadku kreci tylko prądu mu brak - i po 3 próbie odpalenia nie ma siły zakręcić z odpowiednia siła. W każdym razie stoi w serwisie, i czekam ba diagnozę.

Powiem co zrobiłem: Komp - zero błędów , live data bez uwag, wszystkie napięcia w normie znaczy na ( zielonym) sprawdzałem inpa Wymiana AKU - mocniejszy BOSH itd wytrzymał jeden dzień Lądowanie 14,5, na klemach, AKU na postoju 12,6 Czyszczenie klem , montaż demontaż ( czyszczenie masy) Sprawdzenie bezpieczników Sprawdzenie przekaźników Sprawdzenie poboru prądu Reset ECU , skrzyni itd Objawy - nalodowane AKU pali bez problemu , z każdym kolejnym Odpaleniem gorzej , godzina pracy silnika, po zgaszeniu auto nie odpala. Z rozruchu ( plus pod maska) odpala po zgaszeniu znowu trzeba prądu z innego auta, Ok olejnych 20 minutach jazdy nie odpala juz od drugie auta zostaje laweta. Stoi w serwisie czekam na diagnozę ale serio juz mam dość BMW, mam dwa inne auta w tym Alfa Romeo ( Brera) które rocznikowo jest takie samo jak BMW nawet przebiegi podobny i tylko leje wahe i wymieniam olej i nic tam sie nie dzieje. Tutaj Non stop, jak nie błąd odczynnika hamulców , to niedziela navi, jak nie navi to błąd wspomagania, mat na siedzeniu. I wciąż czytam to „POPULARNY PROBLEM TEGO MODELU” ... serio? Sorry ale wyrzucam juz swoją frustracje gdyż wszyscy mówią BMW to taki niezawodny wóz a wciąż jest jakiś problem? Czy to ja jestem takim pechowcem? Ale jak przekopuję net to porad odnośnie rożnych przypadłości jest masa. Ehhhh No dobra to kto mi powie co konkretnie jeszcze powinienem sprawdzic ???

Dodam tylko ze nie mam błędów, lądowanie 14,4 na oddalonym na klemach, AKU ma jeden dzień wiec brak wprogramowania na 100% nie jest przyczyną, inpa tez pokazuje lądowanie ok

Wiec po wymianie akumulatora , na nowy mocniejszy ( nie był wprogramowywany ), wymieniałem wczoraj dzis po pracy jak odpalałem cieżko kręcił , po przejechaniu 15 km i zaparkowaniu juz nie odpalił. Po 30 min ładowania odpalił nie bez trudu. Znowu jazda 25 km i nieodpalil bez rozruchu. Potem mi zgasł na ulicy odpaliłem z kabli przejechałem 10 km obroty zaczęły spadać i zgasł. Juz nie odpalił - skończyło sie Assistanecem - ma dość !!! :(

Hej Pany (I Panewki :) ) Auto to E90 2006 325i (218Hp) USA Automat Kupiłem jakieś 1,5 roku temu akumulator Warty 680 , 74 Ah (taki był wcześniej), od pół roku auto słabo kręciło żeby zapalić jakby brakowało mu mocy (prądu), między czasie aku ładowałem prostownikiem (elektronicznym), wczoraj rano odpaliłem nie bez trudu, pojechałem do pracy, musiałem pojechać na miasto, po zaparkowaniu nie mogłem odpalić nie ma siły kręcić, odpaliłem z kabli, wróciłem do pracy, znowu odpaliłem i pojechałem do zaprzyjaźnionego warsztatu. Po ok 30 minutach auto znowu nie chciała odpalić ) nie miał siły kręcić rozrusznik. Kable nie pomogły, nie miał stale siły kręcić i tyle. Dziś kupuje nowe aku, nieco mocniejsze (tak wiem wprogramować zrestować itd), innych objawów brak, błędów nie ma. Auto normalnie ostatnio stało prawie miesiąc w garażu i odpaliło bez problemu. Tutaj moje pytanie: Czy aukumulator mógł paść tak z dnia na dzień? Ładowanie jest jest ok, z resztą po odpaleniu nie ma żadnych objawów jakby nie było (było mierzone, na kompie i miernikiem). Mieliście problem z ciężkim odpalaniem? Może też ktoś miał taki problem, bo trochę poszperałem i problem z rozładowanym aku jest dość powszechny. Pozdr.