aaben

Poszukajcie na forum pod hasłem uszczelka pompy vacuum.

Wyciągnij moduł skrętu z lampy pewnie zgnił jak większość.

Skoro sprawa pilna to najpierw trzeba było przeszukać forum, takich tematów są dziesiątki.

Wygląda na to, że system SCR działa i z wydechu lecą fiołki, a komputer nie wywala błędów. Ale kiedy wróciłem jednego dnia do domu, maska otwarta i żona mówi że coś się chyba paliło bo był smród plastiku spod maski :shock: Dobra, ale o co chodzi? Podpinam kompa, wyskoczyły błędy DPF typu 4D99 Partikelfiltersystem, 4D03 Abgasgegendrucksensor, 4CF3 Abgasgegendrucksensor, Signal i 4C5E Partikelfiltersystem. Ale pod maską nic na pierwszy rzut oka nie widać. Podpiąłem BTool i jadę. I teraz według kompa, DPF dopiero co się wypalał, ale już jest znowu zapchany, podglądam czujnik ciśnienia spalin - pokazuje jakieś duże wartości na minusie. Jadę dalej i widzę, że DPF włączył wypalanie. Faktycznie, jest lekki zapach spalenizny, ale nic wielkiego. Jadę dalej, DPF się wypalił, po czym wg. kompa sadza znowu skoczyła na 40 gram+ i DPF zaczął się wypalać powtórnie, trzeci raz w ciągu może ostatniej godziny jazdy auta. Podsumowując, BMW stwierdziło że ma mnie dość i woli dokonać autodestrukcji. :mrgreen: Sytuacja o tyle słaba, że w przypadku takich błędów komputer nie powinien wypalać na siłę filtra. Od tego można przecież naprawdę uszkodzić silnik. Zrobiłem jeszcze diagnozę ISTA która ma naprawdę super algorytm do diagnostyki filtra DPF, polecam każdemu kto ma problemy z filtrem. Ewidentnie problem jest w czujniku różnicy ciśnień przed/za DPF. Dostęp do czujnika jest od góry, nad DPF. Najpierw pogrzebałem tam ręką i okazało się że jeden z przewodów do czujnika dosłownie rozpada się w rękach. Był już całkowicie spuchnięty i sztywny: Podłączyłem jakiś przewód zastępczy, ale na kompie cały czas były błędy i pomiar był niewłaściwy. No to wyjąłem czujnik i oto jak wyglądał: Jak widać do zapalenia się czegoś naprawdę mało brakowało. Czujnik ASO jakieś 300 PLN, za każdy przewód jakieś 150 PLN :duh: Naprawdę BMW szaleje z cenami niektórych części. 150 zł za kawałek wężyka? Na szczęście na alleszrocie znalazłem czujnik od razu z wężykami w cenie 29 zł plus KW. :mrgreen: Tak to wygląda: Po wymianie całość działa. Brak błędów. "Przy okazji" wymieniłem wężyki podciśnień, bo te które idą w okolicach turbin były już w opłakanym stanie. Pozostaje jeszcze kwestia zaadoptowania tego czujnika, zobaczę czy DDE da sobie z tym radę, widziałem w ISTA taką funkcję ale bez aktywnych błędów nie mogę tego znowu znaleźć. Ciekawe ile jeszcze będzie mi się chciało bawić w ekologię...

Jeżeli była odkrecana to nie dramat. W tych autach jeżeli idą podluznice tylne to od razu podwija się też słupek C więc tam trzeba ew. sprawdzać spasowanie.

Problem w tym że 325 z początków produkcji miały jakiś problem silnikowy. Poczytaj o tym. Niemniej obawiam się że poniżej 25 tys. PLN nic sensownego nie znajdziesz, nie mówiąc o tym że sam serwis początkowy dość starego już przecież auta trochę będzie kosztował.

Sprawdź dobrze klemy i masę pod silnikiem.

Trzeba zrobić diagnostykę. Wygląda na błąd związany z regulatorem ciśnienia na szynie, ale równie dobrze źródłem problemu może być filtr paliwa.

Zapoznaj się z instrukcją użytkowania swojego samochodu, jest w temacie przyklejonym. Unikniesz takich pytań w przyszłości.

Trzeba pamiętać że to porównanie seryjnego M3 ze zrobionym 335is. M3 też można zrobić, a wtedy :norty:

Z powodu przystosowania do opon Run Flat komputer który liczy ciśnienie na podstawie liczby obrotów kół jest bardziej czuły. W momencie zmiany na zwykłe opony, w ekstremalnych warunkach mogą pojawiać się fałszywe komunikaty. Ja mam zarówno na zimę jak i na lato nie RSC ale z oznaczeniem XL i miałem taki komunikat może raz na przestrzeni 20 tkm.

Jak masz zapieczone szczęki na tarczobębnie to go nie zdejmiesz. No ale właściciel na pewno sobie poradził. :)

Żart bo? Ten ręczny i tak jest do remontu. Jeżeli nie puści to będzie ciężko skręcić szczęki i zdjąć tarczobęben.

Możliwe.

Zaczynasz od klem akumulatora, jego mocowania, mocowania klem, idziesz po kablach we wnęce do łączenia przez karoserię za tylnym prawym kołem, po nich pod autem pod maskę, sprawdzasz plecionkę-masę pod autem i czy masa pod maską po lewej stronie (taki bolec w kształcie imbusa) jest ok, reszty nie pamiętam poszukaj na forum. Jak każdy problem z prądem znalezienie przyczyny jest bardzo uciążliwe.

Problemy z gaśnięciem najczęściej wynikają z problemów w zasilaniu lub braku masy, są na to nawet akcje serwisowe. I Twoje objawy na to wskazują. Przeszukaj tematy z tym powiązane.

Przecież nikt Ci nie każe kupować samochodu tylko po obejrzeniu ogłoszenia. O zdjęcia środka pewnie można poprosić, w ogóle do prywatnych sprzedających się przede wszystkim dzwoni a nie ogląda zdjęcia. Chcesz kupować po pięknych zdjęciach to jedź do Ostrow Mazowieckiej.

Jeżeli problem jest faktycznie w czujniku położeniu wału, to najczęściej samochód nawet nie odpala. Trzeba zrobić diagnostykę komputerową. Do wymiany trzeba wyjąć rozrusznik. https://www.newtis.info/tisv2/a/en/e91-330xd-tou/repair-manuals/13-fuel-preparation-control/13-62-senders-for-control-unit/OoOHTKo

Czego oczekujesz od kogoś kto sprzedaje jeden samochód co dwanaście lat? Cena jak na ten przebieg i wyposażenie jest atrakcyjna.

Przekodować moduł.

Jaki silnik?

Odczyty czujników, warto też zobaczyć w okolice filtra czy nie ma gdzieś nieszczelności.

Można też odkręcić którąś śrubę koła i wypsikać wnętrze odrdzewiaczem.

Tak, coś może być nie tak. Przede wszystkim - czy każde dopalanie jest robione do końca? Na początek spróbuj zrobić diagnostykę filtra przez ISTA. W BTool jest chyba teraz nawet możliwość podejrzenia ile jest wszystkich wypalań od nowości zapisanych w komputerze. Jaką masz tą wartość i jaki przebieg?

Za Twojej kadencji samochód przeszedł niezłą metamorfozę. Gratulacje.