Usterkowość to kwestia szczęścia. BRI trzeba traktować jak ubezpieczenie kosztów naprawy na wypadek awarii.
Jak samochód jest w miarę nowy, to generalnie nic nie powinno się stać, ale zawsze jest jakieś ale... W poprzednim samochodzie pierwszy właściciel wykupił BRI do 3 lat (tzn. przedłużył 2 letnią gwarancję o 1 rok). Ja kupiłem samochód kiedy miał 1,5 roku. Pod koniec trzeciego roku, praktycznie na 2 miesiące przed upływem 3 lat, coś się zepsuło w napędzie. Naprawa kosztowałaby ok 12 tys. Na szczęście BRI to pokrywało, a w tym czasie dostałem też samochód zastępczy w ramach BMW Mobile Care.
Teraz, z perspektywy czasu uważam, że wykupowanie BRI ma sens.
Pewnie jednak więcej jest takich przypadków, kiedy z samochodem przez pierwsze lata nic się nie dzieje.
Wybór należy do Ciebie.