Powiem szczerze, że cały czas się zastanawiam czy sprzedawać czy nie. Wpakowałem teraz sporo siana w serwis i trochę mi szkoda, bo wiadomo, że za wkładem w serwis cena nie szybuje w górę, więc to akurat ewentualny spory plus dla kupującego. Kończę rok w firmie i przydałyby mi się koszty, stąd też pomysł na nowe M2. Nie ukrywam też, że dostałem świetną ofertę, bo za 255 tys. mam full opcję, więc rabat ponad 20%. Telefonów było może z pięć, ale nikt auta nie przyjechał zobaczyć. Generalnie sfrustrowany jestem podejściem kupujących, umówią się, tyłek zawracają, że na przegląd, serwis by chcieli zabrać auto, a potem cisza. Oddzwaniasz to szereg wymówek typu problemy rodzinne itp, ale z własnej woli zadzwonić i powiedzieć, że się nie da rady przyjechać to po co. Jeden z salonów BMW w Poznaniu ma wstawić mi auto pod ich egidą. Może dzięki temu zainteresowanie będzie większe:)