wewnątrz drzwi jest sporo wilgoci/wody ona sobie spływa odpływami, ale wchodzi wszędzie, dostała się do pancerza linki, jak temperatura spada poniżej 0 zamarza w środku i przestaje ta linka wewnątrz pacować, mróz ją łapie, miałem kiedyż taki problem w Fiacie 126p i ręcznym, przy sporym mrozie linka zachowywała się podobnie, po pociągnięciu ręką ją zrywałem, ale miała problem aby się cofnąć, gotowały się hamulce, kiedyś taki stary dziadek/warsztatowiec, polecił mi aby zagotować ją w smarze, postawiliśmy stare stalowe wiadro na kozie i zozpuściliśmy puszkę smaru w tym wiadzrze, jak było płynne utopiliśmy w tym linki od ręcznego, smar po rogrzaniu dostał się do całej linki, jak temperatura spadła, już w tej lince była. Jaki był efekt? Linka chodziła pięknie i lekko, nigdy więcej nie zamarzła, ale czy dziś się chce komuś coś takiego robić?