Witam, od pewnego czasu mam problem ze swoim samochodem. Auto przed liftem (M47) jest po chipie, kiedys smigalo bez problemowo jednak od 3 miesiecy mam problem. Na jedynce obroty narastaja bardzo powoli, gaz wciskam do oporu a szybkie ruszenie ze swiatel jest wrecz niemozliwe. Podobnie jest na biegu drugim - gaz w podlodze a samochod slimaczo sie rozpedza do momentu osiagniecia poziomu ok. 3000 obr/min - wowczas dostaje porzadnego 'kopa'. Na trojce jest juz lepiej ale jadac na tym biegu z predkoscia ok. 50km/h i maksymalnym wcisnieciu gazu znowu musze czekac do 3000 obr/min aby autko normalnie zaczelo sie rozpedzac. Generalnie samochod jest po prostu zamulony, ale gdy jezdze biegami operujac tak aby silnik pracowal w okolicach 3000 obr/min moge w miare normalnie jezdzic, przyspieszac itd. Spadku predkosci maksymalnej nie zauwazylem. Dodatkowo zauwazylem wzrost zuzycia paliwa o ok. 1,3 litra na 100km i czasem dosc mocne dymienie przy przyspieszaniu. Macie jakies pomysly? Pozdrawiam i Wesolych Swiat zycze.