Przejrzałem Panowie kilkanaście ostatnich stron w temacie i generalnie warto byłoby już poruszyć temat ceny za takie auto, bo i o tą kwestię są częste spory. Co prawda dużo osób napisało już za ile mniej więcej można wyrwać dany egzemplarz, ale myślę że można to bardziej sprecyzować. Przykładowo, interesuje mnie taka aukcja: http://www.mobile.de/pl/Samochod/BMW-320i/vhc:car,cnt:de,pgn:20,pgs:10,srt:date,sro:desc,mke:3500,mdl:-21,frn:01-2008,frx:12-2009,prx:12001,ger:manual_gear,vcg:limousine/pg:vipcar/209767738.html Nie jest to wychwalany diesel 3.0, ale też nie jest 2.0 - no dobra jest, ale benzyna. Auto jest trochę mniejsze od BMW z serii 5, więc myślę że te 170 koni raczej nie jest tragedią i można już jakoś pojeździć. Tak jak jest napisane, przy aucie sprawowali pieczę konkretni mechanicy z serwisu, przebieg jest oczywiście podejrzany, samochód mógł mieć również jakąś małą stłuczkę i zaraz wyjdzie, że może zderzak (czy coś tam innego) jest z innego rocznika. Jednak ogólnie jeśli ktoś jedzie obejrzeć, auto okazuje się w porządku, chodzi bez zarzutu to czy jest to felerna oferta? Bo z tego co się naczytałem to każdy chce lalę za 30 tysięcy, ale z kolei podsyłane tu egzemplarze za 40 też były mieszane z błotem. Powyższe BMW spartańskiego wyposażenia nie ma, wygląda ładnie, kosztuje 47 tysięcy więc to faktycznie może być złe auto? Czy można za takie pieniądze kupić poliftową wersję za takie pieniądze, czy każda taka oferta spotka się znów ze skrajnymi opiniami i wyjdzie na to, że trójki nie da się kupić za mniej niż 70 tysięcy?