Witam (bo to mój pierwszy post to się witam :) Moja historia: 1. Około 3 miesięcy temu (przebieg około 30 tyś km) przy skręcie i odpuszczeniu gazu słychać było przeguby (przynajmniej tak to wyglądało). Najczęściej na rondach. Dodatkowo tak jakby czasem "na rondzie" przyblokowało koła. 2. BMW stwierdziło (Auto Fus Warszawa) że to przeguby, zrobili na gwarancji prawą i lewą stronę (oczywiście wymiana kompletnych półosi) + zbieżność. 3. Miesiąc temu po przejechaniu około 10 tyś km historia się powtarza (ale to dopiero początek choroby). 4. W piątek samochód oddany do serwisu i znów wymiana na gwarancji. Serwis zapewni że to wina samych przegubów ale czy to nie zbyt często one siadają? Może wymiana przegubów to tylko leczenie objawów a nie eliminowanie przyczyny. Rozumiem że mam ciężką nogę ale 10 tyś km na przeguby to w golfie mi tak nie siadały a wtedy ze względu na wiek jeździłem dużo bardziej agresywnie. Co może być przyczyną? Auto Fus twierdzi że wszystko sprawdzili i nic nie siadło poza a centrala BMW nie informuje ich aby był jakiś problem w takim przypadku poza przegubami i trzeba by go naprawić aby ich nie psuł na przyszłość. Teraz jest ok bo jest gwarancja i jak tylko usłyszę stuk to lecę i naprawiają ale co będzie po gwarancji? Przedłużona gwarancja nei obejmuje stukania itp itd. Jeśli znów mi padną to będę usiał wyjąc z kieszeni 15 000 zł a to oznacza że bardziej opłaca mi się sprzedać samochód i kupić drugi który może będzie dobry. Nie mam czasu na ciągłe naprawy, czas to pieniądz! Może warto gdzieś je regenerować i jakoś wzmocnić? Tu nie chodzi o kasę - chodzi o czas, problem itp itd. Liczyłem że skoro kupuje kolejne BMW (z wcześniejszego E60 byłem niezmiernie zadowolony) to będzie wszystko ok i pojeżdżę BEZ PROBLEMÓW te 5-6 lat. Gdzie powinienem szukać przyczyny uszkodzenia tych przegubów? Czy są jakieś firmy w Warszawie które regenerują i wzmacniają takie przeguby raz a dobrze?