Mechanik wymienił mi dzisiaj dwa termostaty, płyn chłodniczy. Pod krótkiej trasie temperatura 91 C czyli okej. Następnie wybrałem się na krótką przejażdżkę. Podjeżdżając pod dom zauważyłem ze spod maski wydobywa się delikatny biały dymek. Otwieram klapę a biały dym ulatnia z lewej strony zza silnika patrząc na wprost. Wyłączyłem silnik i dym ulatniała się jakieś jeszcze 10 minut. Rozebraliśmy wszystkie osłony z silnika by sprawdzić co się dzieje. Żadnych wycieków, kable wszystkie okej. Co mogło być przyczyną? Już podczas jazdy zauważyłem biały dym z pod maski ale myślałem ze to spaliny auta przede mną. Czy ma to związek z wymianą termostatów i mógł uruchomić się proces wypalania? Płyn chłodniczy bez ubytku. Jeździłem później godzinę czasu na trasie bez osłon na silniku i zaglądałem czy wszystko okej. Sinik pracuje normalnie auto jedzie jak wcześniej. Temperatura 91 C. Dzień wcześniej wymieniane były świece i klapki kolektora zaślepiane.