Tak to jest, jak sie gdzieś nie zagląda i potem 3 lata do nadrobienia. Bo auto cały czas u mnie 🙂
Na poczatek rok 2022 - i ten w zasadzie w większości minął pod hasłem blacharki. Baaardzo się ta robota przeciągała, ale finalnie efekt był wart czekania.
Jak wspomniane było we wcześniejszej wiadomości - ruda generalnie panoszyła się na dole. Może bez tragedii, ale progi zjadła.
W efekcie progi zostały wycięte i wstawione nowe progi. Przed wstawieniem - zostały polakierowane tez od wewnątrz
Po wstawieniu (tu chwilę to trwało, ale wszystko ciągłym spawem, odbudowa podpór pod lewarek). Na jednym zdjęciu widać też źle polozony bezbarwny na drzwiach kierowcy i na ile matowy był ten lakier tam
Potem przyszła kolej na podłogę - co ruchome było zdemontowane (blachy wydechu, wydech od webasta etc) i odnowione. Wszystkie miejsca, które były cokolwiek podejrzane - zostały wydarte z rudego, zalakierowane i zabezpieczone
Potem przyszedł czas na polakierowanie progów. Znalazły się również miejsca czy w rogach drzwi, czy w rogu klapy kóre wymagały interwencji
Mała próbka polerki
W końcu zaczęło to nabierać kształtu
I na koniec położona została ceramika
Pamiętam, że przy odbiorze auta gęba cieszyła mi się od ucha do ucha. Raz, że trwało to parę miesięcy (ale tak to jest robiąc u znajomego czasem), ale robota wykonana z dokładnością, sumiennością - i co najważniejsze, po 2 latach nic absolutnie nie wychodzi.
Na minus - długi postój i po zrobieniu pierwszych kilometrów BMW zaczęło wesoło szczać chłodniczym. Po jednej nieudanej naprawie w niejakim VanosAuto trafiłem do osoby z polecenia, która od tamtej pory dba o mechanikę w BMW. Winna okazała się pompa wody.
I w ten sposób zamknał się rok 2022