Ranking

Dokładnie jest tak jak mówisz. Co do kosztów w 540i przez rok, przejechałem 27 tys km i spaliłem paliwa za 17 tys złotych. Nawet jak będzie 20% kosztów to jest to 3,5 tys zł. Ważeniejsze było ile auto straciło na wartości. Wg ubezpieczyciela utrata wartosci przez rok na polisie AC to 20 tys złotych. Ale katalogowo było 440 tys, teraz wg eurotaxu 270 tys. A patrzenie czy to będzie na paliwie 3 czy 7 tys więcej mało istotne. Z perspektywy kosztów relatywnie tanie było C63 6,2 litra pojemności. Co z tego, że dużo paliło, Jak utrata wartości była nieduża.

I po co Ci to? Poruszasz się po bezkresnych pustyniach i preriach? Walisz bez nawet paru minut przerwy trasy po 12 godzin? Ja u siebie muszę zalać co 3-5 godzin - akurat aby zrobić siku i rozprostować kości.

W tej klasie samochodow to kosztowo diesel od dłuzszego czasu przestał sie opłacac. Samą dopłatę to diesla w stosunku do porownywalnej mocowo benzyny ciezko odrobic. Doliczajac wieksze koszty serwisu i obecnie, wyglada na to, że wiekszą utrate wartosci diesla to pozostaje tylko kwestia wiekszego zasiegu i charakterystyki diesla ktory w suvie typu X5, jak dla mnie, sprawdza sie lepiej. Jest to jednak kwestia gustu. Jeździłem ostatnio kolegi X5 40i 381KM i trudno powiedzieć żeby tenu silnikowi czegoś brakowało. Osiągi bardzo dobre, kultura pracy wręcz wzorowa. Trudno by mi było teraz zdecydować czy 40i czy 40d. Możliwe, że wybrałbym 40i bo zwyczajnie tańszy.

Przy aucie za tyle kasy to przejedź się każdym motorem, najlepiej tego samego dnia i bierz ten który ci lepiej pasuje a jak nie ma różnicy to policz 2 litry różnicy w spalaniu na korzyść diesla oraz różnice w cenie zakupu bierz ten tańszy bo jeśli nie czujesz różnicy to po co przepłacać. Za resztę kup ładny prezent żonie. Co do rynku wtórnego to nikt nie wywróży jak będzie wyglądała sprzedaż za 3 lata. Polacy żyją legendami i panuje przekonanie że benzyna pali jak smok i słabo się odpycha (tak bylo w pierwszych x5 benzynowych), teraz dochodzi legenda ze diesle od BMW się pala także zależy na jaką grupę wyznawców trafisz tak długo będziesz sprzedawał. Jedynie co na diesla jest teoretycznie większy rynek ponieważ niektóre działalności odliczają od niego 100 procent VAT. W każdym razie drogie używane auto sprzedaje się trudniej od jakiejś octavii czy corolli czego doświadczyłeś przy m550i

Nie urazisz mnie, wiem ile mi auto paliło. Nie wierzysz? Sprobuj 😉 https://i.postimg.cc/CMrhLTgb/IMG-6200.jpg 540i potrafi tez tak. Ale po co? Tak samo kupie x5 z zalozeniem jezdzenia normalnie a nie o kropelce, przy tej cenie zakupu/opon/ ubezpieczenia to roznica na paliwie to juz pikuś

Piastowane. Jedna miała bicie. Obie jeszcze ori były. Wleciał FAG

Hehe, dokładnie. Czytając te wszystkie posty dochodzę do wniosku, że zamiast kupować nowe to lepiej znaleźć na forum kogoś kto kończy 3-letni leasing, ma wykupioną gwarancję i serwis na 5 lat, okleinę na blachy, szyby, wyświetlacze, impregnowane skóry, jeździ tylko w białych ubraniach i tylko od razu po kąpieli. Aa, no i nie robi rocznie więcej niż 10tys km żeby nie urazić przyszłego właściciela. To nawet lepsza okazja niż salonowe bo przynajmniej pierwsze usterki już zrobione 😄

Ale ja nie twierdzę, że każdy powinien mieć 625 koni pod maską i 750 niutonów. Po to jest tych wersji tyle aby każdy wybrał taką, jaką mu najbardziej w danej chwili pasuje / na jaką go stać. Neguje natomiast zdecydowanie kupowanie samochodu dla następnego właściciela oraz sens kryterium „będzie 10k droższy za 7 lat”. Osobiście mam X5M. Czy jest mi potrzebne tyle mocy? Nie. Czy mogę ją w ogóle wykorzystać? Nie. Czy pali jak smok? Tak. Czy potrzebuje takiego auta? Nie. Ale chciałem je mieć i jestem bardzo zadowolony 🙂

Ja w ogóle nie rozumiem jak można kupować samochód dla kolejnego właściciela? Chcesz nim jeździć 7 lat i analizujesz za którego dostaniesz 10-15k więcej? A covid i załamanie rynku dostaw przewidziałeś? Nie ma żadnej możliwości aby prognozować co się będzie bardziej za 7 lat oplacalo