Wybacz, że trochę podrążę, ale skąd pomysł, że w wersji z silnikiem 30d masz hamulce, które zniosą traktowanie, które opisałeś w swoim poście? Twój, nazwijmy to eufemistycznie, "rywal w tych mało rozważnych zabawach na publicznej drodze" miał zdecydowanie lepszy sprzęt na pokładzie i jego hamulce na pewno przetrwały bez szwanku te hamowania. Podejrzewam, że konstruktorzy przewidzieli zupełnie inny use case dla aut z dieslem przeznaczonych do jazdy w normalnych warunkach drogowych. Ciesz się, że skończyło się tylko zwichrowanymi tarczami. A do zaspokojenia potrzeby szaleństwa i dla upustu fantazji rozważ jakiś event BMW na torze. Pojeździsz samochodami przygotowanymi do takich zabaw i przede wszystkim zrobisz to w warunkach odpowiednio bezpiecznych dla Ciebie i innych. Jakby Cię nie korciło, droga to nie tor. Zwłaszcza, jeśli są na niej inni - a tych musiało być niemało, skoro tych hamowań z prędkości ponad 160 do 80 było na tyle dużo, żeby tarcze się poddały
Osobnym już zupełnie wątkiem jest mój brak wiary w to, że z silnikiem 30d dotrzymałeś kroku 63AMG (nawet wpakowanemu w ich najcięższe wersje typu GLS, czy Gelenda). Albo ktoś robił sobie z Ciebie żarty (i prowokował Cię do jazdy na granicy możliwości - a, jak się okazuje, dla Twoich hamulców było to poza granicami możliwości), albo na drodze było tak gęsto, że to AMG nie miało możliwości odetchnąć pełnymi płucami. Tak czy siak, powodów do dumy raczej nie masz