Gratulacje w związku z wyborem - auto będzie super niezależnie od silnika (30d vs 40d)
* Różnica w spalaniu będzie pomijalna, jeśli w ogóle jakakolwiek
* Siedzenia na pewno nie te "zwykłe sportowe". Weź albo komforty, albo sportowe M (takie, jak na załączonym zdjęciu mam u siebie i są wygodniejsze od komfortów; ale niestety sporo kosztują). Uwaga: zastanów się dobrze, czy chcesz masaż - moja osobista opinia jest taka, że jest to rzadko używany gadżet o bardzo niskiej wartości dodanej, a ponadto mechanizm masażu zabiera miejsce w fotelu i przez to jest w nim mniej gąbki - ergo, fotel z masażem jest mniej wygodny od tego samego fotela bez masażu. Moja rada - weź komforty bez masażu, chyba, że starczy budżetu na fotele M (są bezapelacyjnie najlepsze z dostępnych w X5)
* W kwestii tapicerki są bardzo podzielone opinie. U siebie mam Merino, bo musiałem - nie ma innej opcji na fotelach M. Na komfortach można spokojnie wziąć Sensafin - ponoć jest dużo lepsza od poprzedniej wersji. W dotyku super. Nie wiem, jak z trwałością - chyba jest za krótko na rynku, aby można było coś obiektywnie potwierdzić. Natomiast warto się zastanowić, czy w aucie "za pół bańki" warto oszczędzać kilka tys na skórze i wybrać sztuczne tworzywo...
* Ja mam wersję V8 (4.4 litra) i spalanie średnie po Warszawie wychodzi mi na poziomie 13/100... szok. Myślę, że 40i będzie oszczędniejsze, a radość z jazdy benzyną vs. dieslem musisz ocenić sam. Wszystkie moje poprzednie BMW miały diesla (2.0 184 KM, 3.0 320 KM, 3.0 340 KM) i za każdym razem obiecywałem sobie "to już ostatni diesel"... ;). Nie lubię klekotu. Ale lubię wielki moment obrotowy od niskich obrotów. No i spalanie nie takie straszne. Będą tacy, którzy stwierdzą, że do SUVa nic poza dieslem nie ma sensu. Pytanie, czy szukasz auta na wskroś rozsądnego, czy auta z mniejszym lub większym pazurem
Powodzenia w wyborach!