Trochę wrażeń z pierwszych dwóch tygodni z nowym X5
1) auto-start-stop to mistrzostwo. Muszę przyznać, że to pierwszy samochód, w którym kompletnie mi nie przeszkadza ten system, a wręcz doceniam jego obecność. Samochód wielkości kiosku ruchu, ważący tyle co mała planeta, mający silnik V8 i spalanie w mieście poniżej 13 litrów / 100?? Szok. A-s-s działa tak gładko i płynnie, że w ogóle nie czuję, kiedy silnik gaśnie, a przy rozruchu jest ledwo wyczuwalna wibracja. Mega
2) dostęp komfortowy bez tylnych klamek nie jest problemem - samochód otwiera się i zamyka sam, kiedy do niego podchodzę lub odchodzę. Nawet nie wiedziałem, że będę miał taką opcję, że kluczyka w ogóle nie muszę mieć przy sobie. Wystarczy, że mam telefon, albo smartwatcha (dodałem klucz do obu urządzeń). Zanim dojdę do samochodu, wszystkie drzwi są otwarte. Ktoś wyżej pisał, że kłopotliwe może być otwieranie drzwi, np mając dziecko na rękach. Rozwiązanie, o którym piszę, całkowicie eliminuje problem
3) komfort, jakość wnętrza i wyciszenie kabiny - będę powtarzał do znudzenia, że pod tymi względami X5 jest lepsze od siódemki, którą jeździłem dotąd (G11 740d z 2021 r)
Wady?
Bagażnik mógłby być większy/głębszy (wrzucenie do kufra rowerka dla 6-latka oznacza de facto konieczność zapakowania walizek na tylną kanapę)
Drzwi powinny schodzić niżej i obejmować progi boczne... wysiadanie z X5 jest dość karkołomne i trzeba pamiętać o zrobieniu sporego wykroku w bok, żeby uniknąć pobrudzenia sobie garderoby o wspomniany już próg (który nie dość, że nie jest osłonięty drzwiami, to jeszcze jest szeroki i daleko wysunięty w bok względem krawędzi fotela)
wysoka pozycja za kierownicą - wydaje mi się, że siedzi się wyżej niż w pre-LCI; ale można przywyknąć