Toyota co roku znajduje 10-12M klientow na swoje auta wiec na bank maja pelno zalet (jakichs).
Dla mnie to auto jest warte nowe ~80k PLN (kosztuje 200k) a osobiscie wolalbym jezdzic 15 letnia E90 320d, sprawialoby mi to 3x wiecej frajdy i przyjemnosci na codzien z przemieszczania sie samochodem.
Nie rozumiem ludzi (naprawde, NIE ROZUMIEM) ktorzy kupuja Toyoty - dla mnie to auto jest tak tragiczne/beznadziejne, tak ZLE PRZEMYSLANE ze az mnie wzdryga jak mam do niego wsiasc.
Tu chodzi o cala filozofie motoryzacji - ktos kto lubi te auta wg mnie musi nadawac na zupelnie innych falach niz ja, miec zupelnie inny charakter/swiatopoglad/emocje.
Siedzac za kierownica czuje sie w tym aucie OKROPNIE, wszystko mnie drazni - wiekszosc przyciskow, rozwiazan poszczegolnych systemow.
GUI jest tak zle, ze go nie uzywam po prostu od tygodnia, ograniczam sie do samej jazdy i obslugi klimatyzacji i ogrzewania siedzen.
Dam Ci przyklad - dojezdzam do celu i wylaczam auto przyciskiem start/stop.
Auto piszczy (okropnym, wstretnym i natarczywym dzwiekiem ktory by zbudzil zmarlego) bo zapomnialem przestawic lewarka wybieraka w pozycje P.
Przestawiam wybierak w pozycje "Park"
Ale auto dalej piszczy.
Musze je wlaczyc ponownie przyciskiem start/stop, przestawic wybierak w Park i wylaczyc ponownie.
Dla mnie to jest jakas kwadratura kola.
Ulozenie przyciskow na kierownicy czy desce, ich zagmatwany ksztalt, jakosc i responsywnosc wyswietlaczy - to wszystko jest tak makabrycznie nieergonomiczne ze az strach.
W tym aucie z rzeczy ktore sa dla mnie wazne w samochodzie nie ma nic - naped okropny, GUI okropne, ergonomia okropna.
PS. Jezeli ktos mi powie, ze nieczytelny, analogowy, umieszczony w glebokiej tubie predkosciomierz, na ktory sie zerka do srodka kierownicy, ponizej lini wzroku, jest lepsze od zerkniecia minimalnie w prawo tak jak w TM3 na duzy i czytelny cyfrowy wyswietlacz - to powiem ze nie ma pojecia o czym mowi.
PS2. Po kilku latach posiadania Tesli czlowiek w ogole nie rozumie dlaczego musi uzywac hamulca recznego, po co klika w przyciski typu ogrzewanie foteli etc - w Tesli to wszystko jest automatyczne.
Najgorsze jest jednak GUI i soft - to auto niczym sie nie rozni od aut Toyoty sprzed 20 lat, jest nawet gorsze bo bardziej zagmatwane bo wiecej trzeba upchac do menu a menu jest ARCHAICZNE - kierowcy ucieka 90% interakcji z nowoczesnym autem - jakbym mial porownac to jest jak przegladanie internetu na Ipadzie i na jakiejs Nokii sprzed 20 lat.
Ale zeby nie bylo, auto ma zalety:
- wyglad zadziorny i lepszy niz nijakie dziadkowe Toyoty sprzed 20 lat (widac ze zmienili design pod mlodszych klientow), ostre przetloczenia jak w Lexusie
- nie ma zlego zawieszenia i nie jest glosno w srodku
- dzwiek zamykania drzwi jest przyjemny
- samo wykonczenie auta nie jest tragiczne - tzn pelno twardych plastikow i piano black ale przyjemny material kierownicy, ciekawa faktura materialu na siedzeniach
Nie jestem chyba w stanie wymienic wiecej zalet - moze jest ekonomiczna? (6l / 100 po miescie) Tania w eksploatacji? Nie mam pojecia.
Porownywanie tego czegos do TMY to jest obraza dla motoryzacji jako takiej, to ile sie sprzedaje obecnie TMY i co w tej cenie oferuje mowi samo za siebie, ludzie szybko pozbywaja sie stereotypow jak przetestuja auta.