Chyba szukasz dziury... I nie do końca jasne jest po ilu ostatecznie Ci się nagrzewa, napisałeś 2-3km i równocześnie 10min, gdyby przyjąć 3km, czyli gorszy scenariusz, to wychodzi prędkość 18km/h. Przy takiej prędkości nagrzewanie na pewno jest dłuższe, ale w praktyce znaczy to, że jedziesz i stoisz, żeby taka średnia wyszła. Auto tym szybciej się zagrzeje, im szybciej będzie na stałych obrotach wyższych niż jałowe. Nie mylić tu, że piszę o ciśnięciu auta jak jest zimne. Zatem jeśli stoisz w korku, nagrzewanie będzie trwało dłużej. Załóżmy, że trzymamy się bardziej podanego czasu, tj. 10min na nagrzanie. Mam 40i i powiedziałbym, że to normalna wartość, chwila jednak jest potrzebna, aby złapał docelową temperaturę, na pewno nie jest to 1-2min. A trwa tym dłużej, im więcej stoisz w korku.
Napisałeś o połowie wskaźnika, czyli zakładam temperaturę docelową. W X5 nie ma niestety osobnego wskazania na temp. płynu chłodzącego i temp. oleju, nie można tego sprawdzić, co na marginesie jest bidne. Choćby w Passacie można sprawdzić temp. oleju, a ta jest inna niż ta ze wskaźnika płynu. Ale to inny temat, w którymś wątku już poruszany zresztą. Osobiście nie wiem, czy ten wskaźnik pokazuje rzeczywiście temp. oleju, czy raczej płynu. Instrukcja mówi, że to wskaźnik temp. silnika. Jeśli pokazuje bardziej olej, to też wolniej będzie rósł.
Na koniec, czytając to zdanie:
"Wszystkie inne samochody jakie miałem uzyskiwały temperaturę znacznie znacznie szybciej..."
Tzn. ile czasu? Benzyna czy diesel? I zakładam, że mowa o wskaźniku temp na wyświetlaczu, czyli zazwyczaj nie oleju a płynu, więc mogłoby być szybciej. Ale muszę przyznać, że jestem zdziwiony stwierdzeniem "znacznie znacznie szybciej" (czyli co? 2-3 minuty, no bo to jest tak znacznie w odniesieniu do 10min), bo miałem kilka aut w życiu i nie mam podobnych obserwacji.