Pojeździłem chwilę dłużej 520d i mam kilka kolejnych spostrzeżeń.
Na plus:
- uczucie jazdy dużym autem, płynie po drodze jak siódemka, bardzo przyjemne prowadzenie
- bardzo wygodne fotele, czuję się w nim jak w fotelu przy kominku
- ekranoza w nowym wydaniu jest efektowna i po dłuższym obcowaniu nawet przyjemna, klima została zrzucona na dolną część ekranu i jest dużo bardziej intuicyjna niż w pierwszych "tabletach"
- dobre wyciszenie, choć niektórzy na pewno zatęsknią za podwójnymi szybami
- duży bagażnik
- hi-fi gra wystarczająco dobrze (nie jestem melomanem)
Na minus:
- 20d to pomyłka, może i mało pali ale kompletnie nie jedzie i źle brzmi (klekot większy niż w mojej 520d F11)
- gumowaty układ kierowniczy, sport nie pomaga
- w czasie zjeżdżania, bardzo powolnego, z wyższego krawężnika konstrukcja auta zaczęła wydawać dźwięki jakby coś w niej pękało strukturalnie
- mild hybrid doprowadza do szaleństwa
- materiały miejscami dramatyczne, ale to już było wspominane wielokrotnie