Czytam te ochy i achy nad tą teslą i ciężko mi wyjść z podziwu nad czym się tu spuszczać? Ok, przyspieszenie robi robotę, gadżeciarski samochód, można sobie muzyczkę puścić i podziwiać jak mruga w jej rytm światłami, a dalej? Jakość słaba, serwis w PL nie istnieje (chcesz przykład? Proszę - model Y'19 - pękła przednia szyba, źle zamontowana, strzeliła od naprężeń. Samochód na co dzień użytkowany w Katowicach, więc przecież serwisów do wyboru multum - Praga, Berlin, Warszawa 🙂. Lewie 3h jazdy później pan w serwisie w Wawie stwierdził "eee to może se pan na AC zgłosić, my i tak nie wymienimy w ramach gwarancji".).
Kolejny temat pięknych polskich realiów - pojedź sobie tą teslą na Podkarpacie. 3 Mopy po drodze, ładowarka działać będzie na jednym, postoisz z 1,5h w kolejce, to załadujesz się na dalszą trasę - zjedziesz z autostrady będziesz się ładował, jak Słonik pisał, w szopie (o ile jakąś znajdziesz) 🙂.
Kolejny temat - jak już Ci Nomad napisał - przytaczasz statystyki sprzedaży z okresu pandemii, gdzie na samochód czekało się po naście miesięcy, gdzie tesla miała pełne place? Wiem, bo sam zamawiałem - 3/Y była dostępna w ciągu miesiąca, kto miał ciśnienie brał to, co było i nie patrzył kiedy mu inny producent łaskawie przypisze slot produkcyjny. O niemiecką motoryzację też bym się raczej nie martwił - patrząc na wyniki całej grupy VAG'a w Norwegii nie wydaje mi się, żeby miał się aż tak słabo, jak próbujesz to przedstawić:
Piszesz, że pod galeriami w Norwegii pełno Tesli - zapewniam Cię, że w Polsce jeszcze przez długie lata takiego widoku nie uświadczysz. Przeciętny Kowalski w tej chwili głowi się nad tym jak ma za 4,5k PLN netto, które zarobi, opłacić rachunki i przeżyć, a nie jaką furę za 50 pensji kupić. Pomijając już takie dyrdymały jak to, że nasza infrastruktura energetyczna udźwignie w ciągu kolejnych kilkunastu lat te wszystkie szybkie ładowarki oferujące kilkadziesiąt W mocy nie ma szans na to, że ludzie rzucą się na elektryki. Taki Kowalski za 10 lat kupi 8 letnią skodę z 1,5 TFSI albo innego golfa, a jak nie będzie miał jak zatankować diesla albo benę, to sobie tam jakiś gaz zmajstruje, bo zakaz będzie dotyczył sprzedaży nowych aut spalinowych. Dodatkowo idę o zakład, że jeszcze chwila i wprowadzą zakaz wjazdu elektrykami na parkingi podziemne ze względu na ryzyko pożaru i też będzie wesoło 🙂
A poczekajmy jeszcze, aż na rynek wjadą chińskie wynalazki - Xiaomii też podobno miało żadnego sukcesu nie odnieść, bo kto to na zachodzie kupi 😛 ...